Kolej łączy, ale i dzieli
PKP planuje modernizację ośmiokilometrowego odcinka trasy kolejowej między stacją Warszawa-Wschodnia a stacją Warszawa Wawer. Wzbudza to obawy okolicznych mieszkańców, którzy zastanawiają się, jak po remoncie będą wyglądały przejścia przez tory.
Mieszkańcy Marysina Wawerskiego obawiają się, że zostaną odcięci od reszty dzielnicy. W tej chwili mają do dyspozycji dogodne przejście przez tory przy ulicy Korkowej. Krążą jednak pogłoski, że przejście ma być zlikwidowane, a raczej przeniesione kilkadziesiąt metrów dalej.
Protestują również mieszkańcy Pragi Południe, którzy od dawna domagają się dogodnego dostępu do rezerwatu przyrody Olszynka Grochowska. Brak dogodnych przejść przez tory to również spore utrudnienia dla mieszkańców Rembertowa.
Kolej zapewnia, że przejście przy ulicy Korkowej nie zostanie zlikwidowane, tylko zastąpione przejściem podziemnym. Co więcej, obiecuje dodatkowe przejścia ułatwiające komunikację.
– Wraz z przebudową linii między Warszawą Wschodnią a Warszawą Wawer do obecnego przejścia na stacji Warszawa Wawer i kładki Warszawa Olszynka Grochowska, PLK dobudują 5 przejść podziemnych ułatwiających komunikację w pobliżu linii kolejowej – poinformował nas Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP PLK. – Dotychczasowe przejście w ciągu ul. Korkowej w ramach przebudowy linii Warszawa Wschodnia – Warszawa Wawer zostanie zastąpione w tej samej lokalizacji podziemnym przejściem dla pieszych. Poza tym obiektem komunikację pieszych w obrębie torów poprawią także budowane bezkolizyjne przejścia pod torami na wysokości ul. Goździków (z możliwością dojścia na peron Warszawa Gocławek), na ul. T. Edisona, na ul. Skrzyneckiego oraz pomiędzy ul. IV Poprzeczną a V Poprzeczną.
Dodał również, że „na odcinku Warszawa Wschodnia – Warszawa Wawer wykonana wcześniej analiza środowiskowa nie wykazała konieczności budowy ekranów.
Dobudowanie nowych przejść we wspomnianych lokalizacjach nie rozwiąże jednak problemu dogodnego dostępu do rezerwatu Olszynka Grochowska. W obecnej chwili istnieje w tym miejscu nielegalne przejście przez tory, z którego korzystają okoliczni mieszkańcy. Jest to jednak bardzo niebezpieczne, o czym świadczy śmierć kobiety, która niedawno w tym miejscu wpadła pod koła przejeżdżającego pociągu. Niestety, na chwilę obecną kolej nie ma w planach budowy bezpiecznego przejścia w tym rejonie.
– Według obecnych planów po przebudowie linii, dojście do rezerwatu będzie z sąsiednich przystanków, Warszawa Olszynka Grochowska oraz Warszawa Gocławek – powiedział „Mieszkańcowi” Karol Jakubowski. – Na spotkaniu w 2021 roku z dzielnicą Praga-Południe PLK przedstawiły, że włączą się do współpracy, jeśli ze strony miasta lub zewnętrznych podmiotów będzie inicjatywa i finansowanie budowy bezkolizyjnego przejścia dla pieszych.
Dla mieszkańców osiedli zlokalizowanych przy ul. Podolskiej, korzystanie z tych przejść oznacza konieczność przejścia dodatkowych kilku kilometrów.
– Rozmowy między Urzędem a władzami kolei trwają od ponad dwóch lat. Regularnie odbywają się spotkania, mające doprowadzić do konsensusu, czyli zbudowania bezpiecznego przejścia u wylotu ulicy Podhalańskiej (a nie Podolskiej) i połączenia jej z istniejącą w Rembertowie ulicą o tej nazwie – oznajmił nam Andrzej Opala, rzecznik prasowy UD Praga-Południe. I zapewnia: – Robimy wszystko, by przejście powstało jak najszybciej. Musimy jednak, jako Dzielnica, zapewnić tej inwestycji odpowiednie środki, bo władze kolei chcą, by samorząd dołożył się do budowy przejścia. Dlatego zmuszeni jesteśmy zgromadzić środki w przyszłorocznym budżecie, gdy planowane jest powstanie projektu. Następnie przystąpimy wraz z PLK PKP do budowy przejścia.
Co ciekawe, do przełomu lat 60. i 70. XX wieku przy Podolskiej był legalny przejazd przez tory z budką dróżnika i szlabanami, który później został zlikwidowany. Samo przejście jednak nadal istniało aż do 1990 r. Czy PKP i Dzielnica wezmą pod uwagę głosy mieszkańców i znajdą środki, by przejście powróciło? Będziemy przyglądać się sprawie.
JPN
Fot. redakcja “Mieszkaniec”