KOLEJ na Rembertów i Wesołą?
Pokonanie rembertowskich kolejowych torowisk, to istny koszmar dla kierowców i pasażerów miejskiej komunikacji zbiorowej. Czy, w ciągu najbliższych lat, sytuacja może ulec poprawie?
Pojawiła się szansa na takie rozwiązanie. Pod koniec listopada władze Warszawy podpisały porozumienie z PKP PLK S.A., w którym strony zakładają współpracę przy budowie wiaduktu wzdłuż ul. Chełmżyńskiej oraz tunelu przy stacji PKP Warszawa Rembertów.
Kilka miesięcy temu zostało oddane do użytkowania rondo przy przejeździe kolejowym u zbiegu ul. Chełmżyńskiej i Strażackiej. Rondo dość skomplikowane, ale całkiem estetycznie wykonane. I o ile faktycznie jest trochę łatwiej przejechać torowisko (a właściwie zjechać z torów), to kierowcy jawnie mówią, że oczekiwali znacznie więcej.
– Liczyłem, że będę płynnie przejeżdżał ul. Strażacką, a tymczasem najczęściej muszę kilka razy dziennie stać w korku przed tym nowym rondem – mówi „Mieszkańcowi” jeden z kierowców ciężarówki.
Komunikacyjnym koszmarem jest pokonanie przejazdu kolejowego przy stacji PKP Rembertów. Tutaj każde opuszczenie szlabanu generuje olbrzymi korek. Stoją ul. Marsa, Cyrulików i al. Gen. Chruściela. Stoją nie tylko mieszkańcy i kierowcy z Rembertowa, ale także z Sulejówka, Okuniewa, czy Zielonki.
Te dwa rembertowskie przejazdy mają zostać przebudowane w najbliższych latach. Inwestycja jest poważna, tym bardziej, że do rembertowskich węzłów dochodzi trzecia przeprawa – w Wesołej. Tutaj planowany jest tunel w ciągu ul. 1 Praskiego Pułku w połączeniu z drogą wojewódzką nr 637 – ul. Okuniewską.
– Jeszcze nie mamy sprecyzowanych koncepcji ani wizualizacji, bo dopiero jesteśmy na etapie podpisania porozumienia z Miastem – wyjaśnia „Mieszkańcowi” Karol Jakubowski z PKP PLK. – Zakładamy, że do 2019 r. powstaną projekty tych inwestycji, a ich realizacja zakończy się w 2021 r.
Rzecznik spółki mówi, że najlepiej zastosować przy tych inwestycjach „rozwiązanie równoległe”, czyli takie, które polega na jednoczesnej przebudowie opisywanych węzłów komunikacyjnych. Podkreśla też, że choć inwestycje dotyczą tak naprawdę układu komunikacyjnego miasta, to jednak kolej pokryje połowę kosztów.
Te koszty strony szacują na ok. 115 mln zł (z czego 90 mln pochłoną prace budowlane). Jednak dopiero, gdy powstaną konkretne projekty, to będzie można dokładniej określić, czy planowanych środków nie trzeba będzie zwiększyć – choćby ze względu na możliwe wykupy działek pod inwestycję.
W każdym razie, po Wawrze (gdzie niedawno oddano tunel w Międzylesiu), pojawiły się szanse, że bezkolizyjne przejazdy przez torowiska zyskają kolejne dzielnice. Może to wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa, ale także na komfort przejazdu kierowców i pasażerów. Choć, co trzeba zaznaczyć, w czasie ewentualnych realizacji tych inwestycji, pasażerowie kolei będą musieli liczyć się z utrudnieniami. ar