Kronika policyjna
Pościg za Snajperem
Sceny jak z filmu kryminalnego rozegrały się na ulicach Pragi Południe. Policjanci z wydziału narkotykowego przygotowali zasadzkę na „Snajpera”, b. szefa grupy, która w powiecie piaseczyńskim rozprowadzała narkotyki. W pierwszej części operacji wpadli wszyscy członkowie gangu, oprócz szefa. 37-letni Artur A. ukrywał się i zmieniał miejsca pobytu. Został namierzony na Pradze Południe, ale gdy zobaczył policjantów zaczął uciekać motocyklem. Zatrzymano go po 25 kilometrach w miejscowości Solec. Policjanci musieli użyć broni, „Snajper” był bowiem uzbrojony.
Wymyślił napad na siebie
Pewien mężczyzna zgłosił się na policję z zawiadomieniem, że miesiąc temu został zaatakowany nad Wisłą przez nieznanych napastników, którzy zabrali mu telefon. Zawiadomienie drogą służbową trafiło do komendy przy ulicy Grenadierów. Tutejsi policjanci szybko zorientowali się, że mają do czynienia z fikcyjnym przestępstwem, tzw. zgłoszeniówką. 29-latek przyznał, że zmyślił całą historię.
Staruszek z siekierą
Policjanci z komisariatu przy ul. Mrówczej w Wawrze otrzymali zgłoszenie od mężczyzny, który czuł się zastraszony przez starszego człowieka, który groził mu śmiercią, wymachując siekierą. Pokrzywdzony został nią lekko draśnięty. 83-letni Wacław S. trafił do celi. W sądzie zdecydowano o zastosowaniu wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania, bo mężczyzna w przeszłości był już karany za groźby.
Dwóch z listami gończymi
Kryminalni z Wawra ustalili, że w jednym z remontowanych domów mogą pracować 39-letni Dariusz W. i 34-letni Michał Z. – obaj poszukiwani listami gończymi. Za 39-letnim Dariuszem W. wystawiono dwa listy gończe i zarządzenie w celu ustalenia miejsca pobytu. Z kolei 34-letni Michał Z. był ścigany na podstawie jednego listu gończego. Obaj mężczyźni trafili do celi, a potem do aresztu śledczego.
Ukradł samochód i jechał nim pijany
Policjanci wydziału patrolowo-interwencyjnego przejeżdżając ulicami Saskiej Kępy kontrolowali parkingi i podwórka. Zauważyli, że kierowca jadący toyotą wykonał nagły manewr parkowania na pierwszym wolnym miejscu, po czym opuścił samochód i zaczął uciekać. Mundurowi ruszyli za nim. 43-latek był agresywny. Znajdował się pod wpływem alkoholu. Sprawdzenie danych mężczyzny w policyjnej bazie wykazało, że posiada on obowiązujący do 2020 roku zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a toyota, którą jechał została niedawno skradziona na Ursynowie… Toyota wróciła do właściciela, a 43-latek został aresztowany.