Kto się boi „Szembeka”?

Okazuje się, że grochowskie Centrum Handlowe „Szembeka”, które jako jedno z niewielu powstało na bazie polskiego kapitału, jest silną konkurencją dla istniejących „galerii”. Nawet tych położonych w innych dzielnicach.

            Jakiś czas temu odbyło się „techniczne” otwarcie nowego segmentu CH „Szembeka”. A przy ul. Zamienieckiej pojawiła się tablica informacyjna kierująca klientów do… Galerii „Wileńska”:

g12-szembeka_duza-jedynka

– Panie, gdzie Rzym, a gdzie Krym? – śmieją się z tablicy informacyjnej starzy kupcy, którzy na „Szembeku” handlują od lat. Faktycznie, z tablicy wynika, że do „Wileńskiej” jest 6,5 km. A taki dystans, warszawskimi ulicami, to jednak wyzwanie. Ale, konkurencja nie śpi, a zmodernizowany i rozbudowujący się „Szembek”, wśród stołecznej konkurencji centrów handlowych, może nieźle namieszać…

            Zapytaliśmy, czy tak odległa „Wileńska” traktuje „Szembeka”, jako zagrożenie branżowe.

– Galeria Wileńska nie obawia się konkurencji. Zlokalizowana jest w samym centrum komunikacyjnym Pragi, a jej oferta to aż 90 sklepów – odpowiada Marta Nowak z agencji obsługującej to centrum handlowe.

A skoro mowa o konkurencyjności, to jaka jest odpowiedź „Szembeka”?

– Nie traktujemy „Wileńskiej” jako rywala. Zresztą, w naszym centrum działa ponad 300 podmiotów – mówi nam Mirosław Sztyber, prezes CH „Szembeka”. – Na pewno górujemy jednym – ilością i asortymentem świeżych warzyw i owoców oraz naszych, polskich produktów żywnościowych.

– Ale czemu informacja o „Wileńskiej” zawisła na urzędowych, miejskich tablicach? – pyta nas jeden z kupców „Szembeka”. W pytaniu wyczuwalny jest podtekst, czy przypadkiem nie chodzi o tzw. niezdrową konkurencję i wsparcie przez Miasto niektórych podmiotów.

Otóż nie. Od dziesięciu lat Warszawa ma tzw. Miejski System Informacji. Jednym z jego elementów są Punkty Informacji Płatnej. Z tego typu punktów do miejskiej kasy wpływa rocznie kilkaset tysięcy złotych.

– W 2015 r. było to 400 tysięcy, a w pierwszej połowie bieżącego roku osiągnięto wpływ ok. 300 tysięcy – informuje nas Paweł Olek z Zarządu Dróg Miejskich.

Dzięki systemowi MSI w całym mieście są te same, znormalizowane tabliczki (moduły) informacyjne. Na przykład – niebiesko-czerwone tablice z białymi nazwami ulic, brązowo-czerwone w strefie zabytkowej Starówki, czy choćby dwustronne tablice z planem części miasta i zaznaczonymi ważnymi obiektami.

MSI informuje, gdzie jest dworzec, w jakiej jesteśmy dzielnicy, i pokazuje, jak dojść do Wisły. Tego typu systemy funkcjonują w wielu europejskich metropoliach i są bardzo pomocne zarówno mieszkańcom, jak i turystom.

Dwa lata temu w Warszawie wprowadzono także Punkty Informacji Płatnej (MSIP). Niektóre podmioty handlowe i przemysłowe korzystają z tego typu reklamy.

– Galeria Wileńska posiada kilkadziesiąt punktów MSI na wszystkich drogach dojazdowych do centrum. Ta konkretna lokalizacja (mowa o module przed CH „Szembeka” – przyp. red.) nie wynika z obawy przed konkurencją, a z lokalizacji przy trasie dojazdowej do Galerii Wileńskiej – wyjaśnia Marta Nowak. (ar)

error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content