Lasy Miejskie w nierównej walce z jemiołą
Jemioła – kupujemy ją na Boże Narodzenie, bo jak głosi jedna z tradycji, całowanie pod jej gałązkami, zapewnia miłość i dostatek przez cały rok. Większości z nas kojarzy się zatem dobrze.
Okazuje się jednak, że ta bytująca kiedyś tylko na przydrożnych drzewach roślina jest wielkim problemem w warszawskich lasach. To półpasożyt, przez który ginie wiele drzew. Żywi się samodzielnie, ale wodę pobiera z rośliny na której rośnie i robi to przez cały rok. Szczególnie w czasie upałów osłabia to drzewa, a w konsekwencji są one bardzo podatne na szkodliwe czynniki, np. szkodniki. Finalnie drzewo-gospodarz zamiera.
Problem jest szczególnie duży na sosnach m.in. na Białołęce czy w Wawrze, a sposobów na usuwanie jemioły z terenów leśnych nie ma.
– Usuwanie pojedynczych osobników nie jest możliwe, gdyż wiązałoby to się z wycinaniem olbrzymiej ilości przy użyciu specjalistycznego sprzętu, również wykorzystując techniki alpinistyczne. Nie jest to możliwe w skali tysięcy drzew porażonych tym pasożytem. Dodatkowo, ptaki, które roznoszą jemiołę między drzewami, nie korzystają z niej jeżeli spadnie ona na ziemię po wycince. Jest wtedy nieszkodliwa dla drzew – wyjaśniają Lasy Miejskie, które próbują walczyć z zamieraniem drzew na razie w Lesie Kabackim. Usuwane są sosny zasiedlone przez jemiołę (ogranicza to jej ekspansję), a przywracany jest naturalny – liściasty charakter tego lasu.
Jak podkreślają leśnicy, ważne jest aby w ramach realizacji planu ochrony zapewnić ciągłość lasu w sytuacji zmasowanego zamierania drzewostanów. Tam gdzie występuje młode pokolenie drzew rodzimych i właściwych dla występujących siedlisk, należy umożliwić komfortowe warunki rozwoju, a tam gdzie brak młodego pokolenia – dokonać nasadzeń.
Lasy Miejskie – Warszawa w czasie swojej działalności posadziły aż 523 tysiące sadzonek drzew i krzewów! Oprócz odnowień, w lasach zalesiono też ponad 50 hektarów, w ten sposób tworząc nowe przyszłe przestrzenie leśne dla stolicy. Niektóre z nich są zlokalizowane w bardzo ciekawych miejscach, np. rejon ulicy Kozia Górka czy dawne zrekultywowane składowisko przy ul. Chełmżyńskiej. Trwają prace nad pozyskaniem kolejnych kilkudziesięciu hektarów terenów pod zalesienie.
Foto: