Łosie w wielkim mieście
21 września wieczorem na pętli tramwajowej przy Rondzie Wiatraczna pojawił się… młody łoś. Zwierzak spokojnie stał w krzakach nieopodal niewielkiego budynku dyspozytorni Tramwajów Warszawskich. Zdziwieni przechodnie zawiadomili strażników miejskich, którzy z kolei powiadomili pracowników Lasów Miejskich.
Łoś, który chciał przejechać się tramwajem
Władze Warszawy od dawna promują transport publiczny. Informacje o jego zaletach musiały dotrzeć nie tylko do warszawiaków, ponieważ 21 września, około godz. 18 na Rondzie Wiatraczna pojawił się młody łoś. Można by pomyśleć, że zwierzak czekał na tramwaj. Czyżby chciał skorzystać z darmowych przejazdów z okazji Dnia Bez Samochodu, ale pomyliły mu się daty?
Mieszkańcy dzielnicy byli naprawdę zdumieni, ale też zaniepokojeni obecnością łosia. Jedna z pasażerek tramwaju, która wysiadła na pętli natychmiast zadzwoniła do Straży Miejskiej. Ci zaś powiadomili łowczego Lasów Miejskich. Do czasu jego przybycia strażnicy wstrzymali ruch na rondzie i zabezpieczyli teren przed dostępem osób trzecich i zawiadomili łowczego Lasów Miejskich.
Pracownicy Lasów Miejskich natychmiast podjęli decyzję o przewiezieniu łosia do najbliższego lasu. Nie było jednak wątpliwości, że to wielkie zwierzę dobrowolnie się na to nie zgodzi, dlatego łowczy musiał użyć środka usypiającego. Zaaplikował go przy pomocy specjalnej strzelby. Gdy łoś został ugodzony nabojem usypiającym, wyszedł z zarośli, przeszedł przez chodnik i jezdnię i usnął na trawniku.
Po upewnieniu się, że zwierzak nie stanowi już zagrożenia dla ludzi, łowczy i strażnicy bezpiecznie przenieśli zwierzę do samochodu. Ważący kilkaset kilogramów podróżnik został przewieziony do lasu, gdzie po obudzeniu będzie mógł dalej cieszyć się otaczającą go przyrodą.
Łoś na Choszczówce
25 września mieszkańcy zgłosili obecność łosiowej rodziny na Choszczówce koło betonowej drogi. Były także widziane obok osiedla Zielona oraz w Dąbrówce Szlacheckiej. Spacerowały w środku dnia środkiem drogi przez ul. Dziatwy. Łosie widywane są także w okolicach lasów przy ul. Insurekcji i Lidzbarskiej. Obecność łosi w okolicznych lasach nie jest niczym dziwnym, to ich naturalne środowisko.
Uwaga! Łoś!
W Warszawie można spotkać wiele dzikich zwierząt. Wśród nich są nawet takie, których naturalnym domem są lasy, a nie miejska dżungla. Choć może to zaskakiwać, w stolicy od czasu do czasu pojawiają się łosie. Zwykle jednak w dzielnicach sąsiadujących z dużymi kompleksami leśnymi. Tajemnicą pozostanie, dlaczego zwierzę zawędrowało tak daleko od lasu, niemal do centrum Pragi Południe. Obecność łosi w lasach białołęckich nie jest zaskoczeniem.
Łoś euroazjatycki (Alces alces) jest największym przedstawiciele rodziny jeleniowatych. Dorosły samiec może ważyć nawet 540–740 kg! Należy wiedzieć, że jest to zwierzę bardzo niebezpieczne, które nie waha się zaatakować człowieka, jeśli poczuje się zagrożone. A takiej konfrontacji ludzie nie mają żadnych szans. Dlatego pod żadnym pozorem nie należy zbliżać się do łosia. Przy spotkaniu z nim w mieście należy zachować duży dystans, a o obecności zwierzaka powiadomić Ekopatrol Straży Miejskiej.
/JPN/
Lokalny Serwis Informacyjny w Warszawie
Źródło i foto: Straż Miejska Warszawa