Metro rośnie…
Niedawno została podpisana umowa na budowę kolejnych trzech stacji II linii warszawskiego metra po lewej stronie Wisły. A od pół roku trwa rozbudowa metra po stronie praskiej – na Targówku i Pradze-Północ.
Na przestrzeni najbliższych kilku lat II linia metra wydłuży się o sześć stacji i będzie łączyła Wolę z Targówkiem. 29 września władze Warszawy podpisały umowę na budowę zachodniego odcinka II linii metra (na Woli).
Tymczasem, od sześciu miesięcy, trwają już prace budowlane na odcinku roboczo nazwanym wschodni-północny, czyli na Pradze-Północ i Targówku. Sprawdziliśmy, jak postępują roboty w prawobrzeżnych dzielnicach stolicy.
Na Pradze zgodnie z planem
– Prace sukcesywnie posuwają się naprzód – mówi „Mieszkańcowi” Maciej Czerski ze spółki Metro Warszawskie. – Teraz na wszystkich trzech stacjach budowane są ściany szczelinowe. Najbardziej zaawansowana jest stacja C18 i tam powstaje wykop wstępny dla komory rozjazdowej.
Stacja C18, czyli „Trocka”, będzie największą inwestycją tego odcinka metra. Pozostałe dwie stacje noszą robocze nazwy „Szwedzka” (pod ul. Strzelecką) i „Targówek” (skrzyżowanie ul. Pratulińskiej i Ossowskiego). Po praskiej stronie metro wydłuży się o nieco ponad 3 km.
TBM-y wejdą za rok
Według fachowców najtrudniejszymi etapami budowy metra są tzw. korpusy stacji.
– To jest to, czego w tej chwili nie widać, gdyż główna robota polega na robieniu wykopów i betonowaniu – tłumaczą naszemu reporterowi pracownicy na budowie stacji C16 („Szwedzka”).
Samo drążenie tuneli, czyli to, co w powszechnym odbiorze stanowi esencję metra, ponoć ma przebiegać bardzo łatwo. Stacją bazową, od której zacznie się drążenie tuneli jest „Trocka”. Stąd niemieckie TBM-y (maszyny drążeniowe ze specjalnymi tarczami) przekopią się przez praskie podziemie aż do stacji „Wileńska”.
Ale ten etap robót szacowany jest dopiero na przełom 2017 i 2018 roku.
Problemów niezbyt wiele
Budowa kolejnych odcinków metra wiąże się zarówno z utrudnieniami komunikacyjnymi, co jest oczywiste, ale także z problemami kwaterunkowymi. Szczególnie, gdy metro ma przebiegać przy starych, często liczących ponad 100 lat kamienicach.
Mieszkańcy Pragi-Północ mogli tego doświadczyć, gdy powstawał centralny odcinek II linii metra. Przy obecnie realizowanym odcinku również nie obyło się bez podobnych problemów.
– Po decyzji PINB-u trzeba było przeorganizować plac budowy przy „Szwedzkiej” ze względu na stan jednej z kamienic i wykwaterować stamtąd mieszkańców. Wykonawca sobie z tym poradził i ten problem nie wpłynął na harmonogram prac – wyjaśnia Maciej Czerski.
Po Targówku Gocław?
Koszt rozbudowy (w obie strony) II linii metra, o trzy stacje na prawym brzegu i trzy na Woli, powinien wynieść ok. 2,2 mld zł. Znaczna część tej kwoty zostanie pokryta ze środków unijnych, które przyznano Warszawie. Przedłużona II linia metra powinna zacząć funkcjonować w 2022 r. Z obecnie istniejącej siatki połączeń korzysta ponad 600 tys. pasażerów dziennie.
– A co z metrem na Gocław ? – pytamy w biurze prasowym Warszawskiego Metra. W odpowiedzi słyszymy: – To pytanie do inwestora, bo my, jako inwestor zastępczy, skupiamy się przede wszystkim na rozbudowie II linii metra.
Inwestorem jest m.st. Warszawa i według miejskich planów nitką ze Stadionu Narodowego przez Dworzec Wschodni, ul. Mińską, rondo Wiatraczna, Ostrobramską i Fieldorfa pojedziemy najwcześniej za 15 lat.