Niebezpieczna droga do szkoły

Piękna, nowa szkoła przy ul. Myśliborskiej na Białołęce. Przystanek tuż przy furtce, wysepka, przejście dla pieszych. Wszystko wygląda wspaniale, problem w tym, że część dzieci idących do placówki musi kilkukrotnie przejść przez ruchliwe i wyjątkowo niebezpieczne ulice.

Kiedy budowano szkołę przy ul. Myśliborskiej, konieczna była moderniazacja ulicy w jej rejonie. Na zlecenie Dzielnicy za ponad 1 mln zł wykonawca przebudował ul. Myśliborską na odcinku ok. 340 m i wykonał zatokę „kiss & ride”, wjazd i wyjazd ze szkoły, zmienił oświetlenie, zbudował chodnik od początku szkoły do ul. Dorodnej od strony osiedli oraz chodnik przy szkole. Pojawiły się też dwie zatoki autobusowe i przejścia dla pieszych oraz urządzenia spowalniające ruch (progi płytowe, azyle przy przejściach dla pieszych).

Brzmi nieźle i tak też wygląda, ale niestety tylko przy samej szkole, bo już obok niej chodnik jest jedynie po przeciwnej stronie.

Dzieci idące do szkoły z rejonu ulic Ku Rzece i Konwaliowej muszą 3 lub 4 razy przejść przez ruchliwe i wyjątkowo niebezpieczne ulice. Gdyby był chodnik również po przeciwnej stronie ulicy Myśliborskiej, w ogóle nie musiałyby tego robić! Samo skrzyżowanie Dorodnej i Myśliborskiej i same te ulice są bardzo niebezpieczne. Jest tam ograniczona widoczność, wąskie chodniki (lub w ogóle ich nie ma), kierowcy jeżdżą za szybko. Równie niebezpieczna jest droga do przedszkola przy ul. Myśliborskiej, gdzie też brakuje chodnika po jego stronie – tłumaczą zaniepokojeni mieszkańcy, którzy zaczęli zbierać podpisy pod petycją do Zarządu Dróg Miejskich.

Mieszkańcy podkreślają, że dla zapewnienia bezpieczeństwa dzieci, budowa chodników prowadzących zarówno do szkoły, jak i przedszkola jest koniecznością. Mało tego – w niektórych miejscach powinny zostać one odgrodzone słupkami. To nie wszystko. Aby zmusić kierowców do wolniejszej, a tym samym bezpieczniejszej jazdy, w rejonie skrzyżowania ul. Dorodnej z Myśliborską wskazane są progi wyspowe albo zastosowanie innych rozwiązań, które wpłyną na poprawę bezpieczeństwa na drodze dzieci do szkoły.

Postulaty mieszkańców w pełni popiera Urząd Dzielnicy, jednak Myśliborska jest w zarządzie ZDM, więc wprowadzenie wszelkich zmian należy do tej jednostki.

Na wszystkie prace w obrębie ulicy Myśliborskiej, które na nasze zlecenie zostały wykonane po to, by można było uruchomić szkołę, uzyskaliśmy wcześniej zgodę Zarządu Dróg Miejskich. Było to niezbędne, ponieważ to ZDM jest zarządcą ulicy. Dlatego wszystkie pozostałe prace, o które wnoszą mieszkańcy, a które wykraczają poza bezpośrednie sąsiedztwo szkoły, leżą w gestii zarządcy ulicy (ZDM). Podzielamy postulaty mieszkańców. Gdy do nas trafiają przekazujemy je do Zarządu Dróg Miejskich, prosząc o ich realizację – mówi Marzena Gawkowska z Urzędu Dzielnicy Białołęka.

Czy zatem ZDM przychyli się do apelu mieszkańców? Okazuje się, że „decyzję o ewentualnych zmianach w organizacji ruchu podejmuje Biuro Polityki Mobilności i Transportu. Jeżeli będzie decyzja o wprowadzeniu poniższych zmian, ZDM będzie je realizować”.

Poszliśmy tym tropem i zapytaliśmy dalej – w Urzędzie Miasta. Tutaj usłyszeliśmy, że jak petycja dotrze, będzie analizowana.

Na pewno z uwagą przyjrzymy się sytuacji, bo bezpieczeństwo jest dla nas priorytetem. Dążymy do tzw. Wizji Zero (miasta bez ofiar wypadków) i robimy wszystko co w naszej mocy, by w stolicy było bezpieczniej – zapowiada Tomasz Demiańczuk z Wydziału Prasowego Urzędu Miasta.

Petycję można podpisać tutaj: https://podpisz.to/petycja/mysliborska-droga-do-szkoly-sp-118,483?fbclid=IwAR0KsQRzOwc7A-4gONzkXTPhquuKpWWVX3BN1iTeBTVpIPUHdxsGblxydCM

 

error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content