O matko, znowu święta!
Jak co roku! A już od początku marca słychać jęki: znowu tyle roboty, kiedy ja zdążę, ile sprzątania, wszystko na mojej głowie…
Czasem, zamiast marudzić i mieć przez cały miesiąc kwaśny humor oraz minę męczennicy (to fatalny wstęp do radosnych świąt), warto się skupić i zdecydować: albo naprawdę nie podoba mi się domowy „młyn” przedświąteczny, a potem obskakiwanie gości przez niedzielę i poniedziałek, albo narzekam z przyzwyczajenia. Mama rok w rok narzekała, babcia, wszystkie ciotki i większość koleżanek, więc ja też narzekam. Tradycja!
Jeśli rzeczywiście doskwiera ci ten chaos, zmień to. Gdy naprawdę cenisz domowe, wyjątkowe święta, przestań marudzić! To tylko udręka i dla ciebie, i dla twojego otoczenia. Naprawdę nie warto. Od zawsze jest w twoim domu Wielkanoc, więc wreszcie zmień coś w swoim życiu: inaczej zaplanuj i zorganizuj porządki oraz zakupy, podziel pracę między domowników. Może dzięki temu nie będzie tak ślicznie-perfekcyjnie jak zawsze, ale ominiesz pośpiech, nerwy, zalatanie. Warto!
Jeśli te narzekania to nie marudzenie, lecz prawdziwa udręka, z którą od lat nie umiesz sobie poradzić, dołącz do ponad dwóch milionów Polaków, którzy wyjeżdżają na Wielkanoc! Kilka lat temu było ich ponad połowę mniej, ale wobec kuszącej oferty wyjazdowej, we wszystkich regionach Polski (i nie tylko) w cenach luksusowych lub zaskakująco niskich (bo dla organizatorów to martwy sezon i każdy grosz się przyda) coraz więcej osób wyjeżdża! Samotnie, rodzinnie, z psem i kotem, albo w gronie przyjaciół, warto znaleźć kilka wczesnowiosennych dni wypoczynku, wolności od wszelkich obowiązków, a przy tym poznać malownicze, podlaskie, mazurskie czy podhalańskie zwyczaje wielkanocne.
Podróżujący zapewniają, że jeśli Wielkanoc poza Polską, to koniecznie w Grecji, gdzie obchodzą ją nadzwyczaj radośnie. Ale i w Polsce jest bardzo ciekawie.
Górale kultywują chyba najwięcej świątecznych zwyczajów, w obrębie dwóch – trzech wsi można napotkać odmienne tradycje! Na przykład obrzęd „święcenia ducha” w Bukowinie Tatrzańskiej. Zebraną w lesie hubę rozżarza się ogniem przyniesionym z kościoła i modląc się, trzykrotnie obchodzi gospodarstwo, by zapewnić spokój i szczęście. Różnorodne, ciekawe są też tradycje stołu, święconek, potraw. Podlasie, to jeszcze inne świętowanie, na przykład w puszczańskiej Białowieży czy w słynącym palmami Kadzidle.
Tego roku w pierwszy dzień świąt mamy prima aprilis. Oj, będzie się działo prze te dwa świąteczne dni!
Tu czy tam, wesołych Świąt Państwu życzę!