Park i dąb Roberta Lewandowskiego?
Czego brakuje Zielonej Białołęce? Kuriozalnie zielonych miejsc do relaksu i odpoczynku, czyli parków. Jest pomysł, by mieszkańcy tej części dzielnicy mieli więcej niż metr kwadratowy parku na osobę.
Las i bagna – tak wyglądał Lewandów 200 lat temu. W 1827 roku stały tu 2 domy, zamieszkałe przez 4 mieszkańców, którzy zajmowali się karczowaniem lasu i melioracją bagien.
– Dwieście lat temu rozpoczął się trwający do dziś okres ujarzmiania dzikiej przyrody i zagospodarowywania terenu przez człowieka – mówi Artur Koczara z inicjatywy Białołęka jest Jedna i dodaje: – Dziś historia się powtarza, ale na opak. Dwieście lat temu człowiek rozpoczął wycinkę drzew, dziś żyje na osiedlu pośród kilkuletnich rachitycznych sadzonek posadzonych wzdłuż trasy ekspresowej. Dwieście lat temu zamieszkał na bezpiecznej polanie otoczonej lasami, dziś bezpiecznej polany nie ma, a w miejscu kiedyś nieprzyjaznej i dzikiej dąbrowy rosną bloki.
Zielonej Białołęce przybywa betonu, dlatego mieszkańcy szukają sposobu na stworzenie przyjaznej przestrzeni, np. łąki podobnej do tej, na którą przybyli pierwsi mieszkańcy Lewandowa. Szansę na to widzą w planach zagospodarowania przestrzennego dawnego obszaru PGR Lewandów u zbiegu ulic Głębockiej i Kartograficznej.
– Na Lewandowie mieszka dziś ok. 10 tysięcy osób, kolejne 10 tysięcy na Derbach i Brzezinach. Mieszkańcy tych dwóch dużych osiedli korzystają z jednego parku (placu zabaw Park Magiczny) o powierzchni ok. 27 tys. m kw. Oznacza to, że na każdego mieszkańca przypada niewiele ponad 1m kw. parku. Można tak odpocząć? – pyta Artur Koczara, który rozpoczął dyskusję na temat utworzenia Parku Lewandowskiego.
Jego propozycja to tradycyjny park z alejkami, ławkami, kwietnymi rabatami, fontanną. Miejsce wypoczynku, wyciszenia i relaksu. „Punktem wyjścia” do całego planu ma być okazały dąb przy Kartograficznej.
– Ten pomnik przyrody ma 516 cm obwodu, co oznacza, że może mieć ok. 350 lat, czyli pamięta i wielką puszczę rosnącą na prawym brzegu Wisły, i wielkie niedostępne bagna, i pierwszych mieszkańców Lewandowa, którzy 200 lat temu podjęli decyzję o zapuszczeniu tutaj korzeni. Niech to będzie dla nas punkt wyjścia. Może warto też pomyśleć o nadaniu nazwy temu jednemu ze starszych drzew w mieście? A może by tak: Dąb Robert? – proponuje inicjatywa Białołęka jest Jedna.
Pomysł utworzenia w rejonie osiedla Lewandów terenu zielonego bardzo spodobał się władzom dzielnicy, które zapowiadają, że będą mocno zabiegać o ten teren.
– Z niekłamaną przyjemnością czytaliśmy o pomyśle stworzenia Parku Lewandowskiego z pomnikiem przyrody dąb Robert – twórcom należą się gratulacje za kreatywność – podkreśla Marzena Gawkowska, zaznacza jednak, że sam Robert Lewandowski patronem parku zostać nie może, bo szczęśliwie wciąż żyje i ma się dobrze, a patronami mogą zostać jedynie osoby, które zmarły przynajmniej 5 lat wcześniej.