Piraci na jednośladach

hulajnoga

Sezon wakacyjny rozpoczęty, a wraz z nim wzmożony ruch rowerzystów oraz osób poruszających się na hulajnogach. Na ulicach Warszawy dochodzi do coraz większej liczby wypadków z udziałem zarówno rowerzystów, jak i elektrycznych hulajnóg – także z winy prowadzących wspomniane pojazdy.

Pomimo rozwiniętej sieci ścieżek rowerowych, coraz więcej rowerzystów i hulajnóg jeździ po chodnikach i to z nadmierną prędkością oraz nieodpowiedzialnym zachowaniem. Dochodzi do absurdalnych sytuacji, w których pieszy czuje się zagrożony, idąc chodnikiem.

Przypomnijmy obowiązujące przepisy. Osoba kierująca rowerem, elektryczną hulajnogą lub UTO (urządzenia transportu osobistego), ma obowiązek poruszać się po drodze dla rowerów lub pasem ruchu dla rowerów, jeżeli taki jest wyznaczony dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Gdy brakuje wydzielonej drogi, kierowca roweru/hulajnogi elektrycznej powinien jechać po jezdni, po której ruch pojazdów może się odbywać z prędkością nie większą niż 30 km/h.

Jazda po chodniku tylko w trzech przypadkach:

  • opieka nad dzieckiem do 10. roku życia, które jedzie na swoim rowerze,
  • jeżeli szerokość chodnika wzdłuż drogi o dopuszczalnej prędkości ponad 50 km/h wynosi co najmniej dwa metry (o ile w pobliżu nie ma ścieżki rowerowej lub kontrapasa),
  • jeżeli warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu kierującemu rowerem/hulajnogą (czyli silny wiatr, śnieżyca, duży deszcz, gołoledź, gęsta mgła).

Osoba kierująca rowerem/e-hulajnogą, w chwili w której korzysta z chodnika, jest obowiązana jechać powoli, zachować szczególną ostrożność oraz ustępować miejsca pieszym. Niestety rzeczywistość wygląda inaczej. Kilka dni temu nasza czytelniczka nieomal została potrącona przez młodego chłopaka pędzącego hulajnogą po chodniku w chwili, w której miała zamiar wejść do autobusu. Chłopak dla sportu postanowił „śmignąć” między nią a autobusem. Do niebezpiecznych sytuacji dochodzi permanentnie. Pomimo wyznaczonych ścieżek rowerowych, rowerzystów i osób kierujących hulajnogami pełno jest na chodnikach, po których chodzą piesi.

Wszystko byłoby w porządku, gdyby kierowcy rowerów i hulajnóg dostosowali prędkość do sytuacji, w której się znajdują i uwzględniali pierwszeństwo pieszych na chodniku. Niestety tak nie jest. Prowadzący pojazdy pędzą na złamanie karku. Dochodzi do coraz większej liczby wypadków. Od początku roku do końca maja 2022 r. policja odnotowała ponad tysiąc wypadków z udziałem rowerzystów (więcej niż przed dwa poprzednie sezony). Według policyjnych statystyk niemal 33 procent wypadków spowodowanych przez rowerzystów wynikało z nieustąpienia pierwszeństwa przejazdu. Pozostałe najczęstsze powody to: niedostosowanie prędkości do warunków drogowych, nieprawidłowe wykonywanie manewru skrętu, nieprawidłowe wymijanie czy brak panowania nad pojazdem. Osoby kierujące elektrycznymi hulajnogami uczestniczyły w ponad 130 wypadkach i ponad 250 kolizjach drogowych. Kierujący hulajnogami byli sprawcami co trzeciego wypadku i kolizji.

Lekceważenie obowiązujących przepisów

Dużym problemem jest brak przestrzegania przepisów, nieznajomość przepisów, nieuzasadniona jazda chodnikiem, lekceważenie sygnalizacji świetlnej, a także przejazd przez przejście dla pieszych, na  którym nie ma wyznaczonej ścieżki rowerowej. Nawet niektórzy rowerzyści przyznają, że sami czują się zagrożeni brawurą i nieostrożną jazdą innych cyklistów lub osób prowadzących hulajnogi. Powiedzenie „stop piratom drogowym” nabiera innego znaczenia, nie chodzi już tylko o kierowców samochodów, ale również o piratów na jednośladach.

Oczywiście nie wszystkim zdarzeniom winni są kierowcy jednośladów. Niestety, dochodzi także do wypadków z winy pieszych, którzy chodzą ścieżkami rowerowymi. „Na mieście” trwa słowna przepychanka: zejdziemy ze ścieżek, jak wy zjedziecie z chodników (i na odwrót). Nikt w takiej chwili nie zastanawia się nad tym, że stwarza drugiej stronie zagrożenie. Może zamiast tracić czas na słowne utarczki, zacznijmy się wzajemnie szanować? Tak po prostu. 

Warszawa reaguje

Z uwagi na poprawę bezpieczeństwa, m.st. Warszawa wprowadziło pewne ograniczenia dla kierujących e-hulajnogami. Zgodnie z ustawą hulajnogi elektryczne mogą się poruszać z prędkością maks. 20 km/h. W wybranych miejscach prędkość jest ograniczona do 12 km/h ze względu na bezpieczeństwo pieszych:

  • Krakowskie Przedmieście i Nowy Świat, w czasie gdy ulice te są deptakiem,
  • ul. Chmielna na odcinku, który jest deptakiem,
  • Bulwary Wiślane, na odcinku, na którym nie ma wydzielonej drogi dla rowerów.

Są także takie miejsca w stolicy, do których wjazd hulajnogami jest zabroniony: Stare Miasto, Łazienki Królewskie oraz Ogród Krasińskich.

hulajnogaCo z kwestią parkowania?

Parkowanie hulajnóg dozwolone jest w miejscach do tego przeznaczonych, w przypadku brak takich miejsc – na chodniku, równolegle do zewnętrznej krawędzi. Szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych musi być nie mniejsza niż 1,5 metra. Tyle przepisy. Rzeczywistość wygląda inaczej. Hulajnogi są dosłownie wszędzie, porzucane przed wejściem do metra, budynków, na środku chodników, trawników. A co będzie jak rowery Veturilo również będzie można zostawiać gdziekolwiek, poza stacjami? Takie są plany: Veturilo 2023-2028 – przetarg rozstrzygniety

Badania monitorujące zachowania kierujących jednośladami

Ze względu na to, że liczba zdarzeń drogowych z rowerami i e-hulajnogami zwiększa się coraz bardziej, Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego prowadzi w Warszawie badania monitorujące zachowania kierujących.

Mandaty

Za naruszanie przepisów policja będzie wystawiać mandaty, a ten można dostać za prowadzenie hulajnogi jedną ręką (50 zł), za korzystanie z telefonu w trakcie jazdy (200 zł), zbyt dużą prędkość (od 300 zł), utrudnianie ruchu pieszym (300 zł), nieustąpienie pieszemu pierwszeństwa (100 zł), za jazdę pod wpływem alkoholu – 1000 zł (0,2-0,5 promila) lub 2500 zł (powyżej 0,5 promila). Pełny taryfikator mandatów dla kierowców rowerów oraz e-hulajnóg znajdziecie https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20210002484

Kierujący rowerami i e-hulajnogami są tzw. niechronionymi uczestnikami ruchu drogowego, a ich zachowanie ma wpływ na bezpieczeństwo na drogach, chodnikach, ścieżkach rowerowych. Może przyszedł czas na wprowadzenie obowiązkowego ubezpieczenia OC? Obecnie polisy dla kierowców rowerów i e-hulajnóg są dobrowolne. /om/

Źródło: UM, pap.pl, zdm.waw.pl, własne
Foto: zdm.waw.pl, pixaby.com



error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content