PKP zagrodziło przejście przez tory kolejowe na tyłach Dworca Wileńskiego

Przejście przy Dworcu Warszawa Wileńska Foto Google Maps

Do niedawna mieszkańcy korzystali z nieformalnego przejścia usytuowanego za peronami Dworca Wileńskiego – od strony Alei Solidarności i ul. Rzeszotarskiej. Przejście zostało zagrodzone metalowym płotkiem. Tyle, że podróżni nadal tamtędy przechodzą, a droga którą obecnie pokonują jest o wiele bardziej niebezpieczna niż ta pokonywana przed postawieniem ogrodzenia. Jedni idą wzdłuż torów trzymając się płotka, inni przechodzą nad nim. Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe tłumaczy, że przejście było zawsze służbowe, a zostało zagrodzone ze względów bezpieczeństwa.

– Przejście w poziomie szyn przy peronach stacji Warszawa Wileńska nigdy nie było dojściem dla pasażerów i mieszkańców. Zawsze było to przejście służbowe, z którego mogli korzystać jedynie uprawnieni pracownicy PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. Przechodzenie w tym miejscu przez tory przez osoby nieuprawnione jest bardzo niebezpieczne – mówi „Mieszkańcowi” Anna Znajewska-Pawluk z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe.

– Przejście było zabezpieczone furtkami z dwóch stron, które były regularnie wyłamywane przez osoby postronne. Aktualnie PLK SA ponownie zamontują furki od strony peronów. Ze względu na bezpieczeństwo zdecydowano na stałe zamknięcie przejścia od strony alei Solidarności. Od strony nastawni furtka ma zamontowany zamek – dodaje.

Mieszkańcy idą wzdłuż lub skaczą przez płot

Mieszkańcy, wychodząc z peronu, nadal korzystają z tego przejścia. Idą tuż przy torach trzymając się płotka, mimo, że obecnie leży tam śnieg i jest ślisko, mimo widniejących tabliczek informujących o tym, że przejście jest tylko służbowe. Niektórzy przechodzą nad ogrodzeniem. Sytuacja jest o wiele bardziej niebezpieczna, niż przed postawieniem płotka.

– Teren jest regularnie patrolowany przez funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei. Są tablice ostrzegawcze o braku przejścia przez tory. W 2023 r. Straż Ochrony Kolei wystawiła 24 mandaty karne na stacji Warszawa Wileńska na łączną kwotę 1900 złotych, w tym za przechodzenie  i przejeżdżanie przez tory kolejowe w miejscach do tego niewyznaczonych – mówi „Mieszkańcowi” Anna Znajewska-Pawluk.

Mieszkańcy o dojściu do peronów

Mieszkańcy są w kwestii przejścia podzieleni, co widać w mediach społecznościowych. Nie brakuje zarówno zwolenników, jak i przeciwników dojścia tą drogą do peronów.

– Czy PKP musi utrudniać mieszkańcom życie? Czy ktoś tam kiedyś widział jakiś wypadek?

– 100 m dalej jest wejście na dworzec i galerię, można tam bezpiecznie przejść na drugą stronę, zatem w czym jest problem?

– Mieszkańcy, którzy chcą minąć płot, będą chodzić po torach.

– Jak ktoś wpadnie w poślizg na tych torach przy płocie, to kto będzie winny? Mieszkaniec, który udaje, że nie widzi, że to teren kolei, czy PKP?

– Bardzo dobrze, że ten płot powstał, tyle, że za niski i za krótki.

Czy wybudowanie bezpiecznego przejścia dla mieszkańców w tym miejscu jest możliwe?

Z informacji otrzymanej od PKP PLK wynika, że przeprowadzono analizy, które wykazały, że na odcinku od stacji Warszawa Wileńska do przejazdu kolejowo-drogowego przy ul. Naczelnikowskiej, nie ma możliwości utworzenia przejścia dla pieszych przez tory.

– Takie rozwiązanie nie jest możliwe ze względów technicznych oraz przepisów dotyczących bezpieczeństwa – mówi „Mieszkańcowi” Anna Znajewska-Pawluk.

W otrzymanej odpowiedzi czytamy również, że nie ma możliwości dostosowania przejścia technicznego, znajdującego się przy skrajni peronu, dla mieszkańców, a maszynista, znajdujący się w pociągu – ze względu na wysokość peronu i położenie kabiny składu, ma ograniczoną widoczność i mógłby nie zauważyć pieszego.

/om/

Źródło: własne, RDC, PKP PLK
Foto: Google Maps

Lokalny Portal Informacyjny w Warszawie 
gazeta Mieszkaniec



error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content