Plagi warszawskie

Plagi warszawskie

Chciałoby się rzec, że mamy aktualnie w Warszawie dwie inwazje. Jedną lądową, a drugą z powietrza. Z ziemi stolicę atakują szczury, natomiast z powietrza pluskwiak zwany skupieńcem lipowym. Jedno gryzie, drugie śmierdzi. O ile pladze szczurów od lat pomaga człowiek, o tyle skupieniec przyfrunął z południa Europy bez żadnego zaproszenia.

Z panią Zosią, mieszkanką Alei Waszyngtona rozmawiamy przy altance śmietnikowej, blisko jej bloku.

– Mieszkam tu już pół wieku, szczury były zawsze, ale taka inwazja i natarczywość tych gryzoni jest jednak dla mnie czymś nowym – mówi nam seniorka. W moim bloku od lat trwa wojna o zamykanie okienek piwnicznych przed dziko żyjącymi kotami i proszę, są efekty… – dodaje pokazując dorodnego szczura, który dostojnie opuszcza śmietnik i udaje się na rekonesans.

Szczury w natarciu

Są w blokach, zwłaszcza w piwnicach, na podwórkach, w altanach śmietnikowych. Mieszkańcy Grochowa, Kamionka, Gocławia i Gocławka informują, że borykają się z tym problemem od wielu lat. Podobnie jak mieszkańcy innych warszawskich dzielnic dzwonią gdzie mogą, zarówno na numer alarmowy 19115 jak i do administracji. Pomstują na firmy, które odbierają śmieci. Ponieważ mają do czynienia ze zwierzęciem inteligentnym, wiedzą, że trutki i pułapki nie pomagają. Co więcej sami się do rozprzestrzeniania szczurów przyczyniają nie zachowując czystości. Wystarczy wejść do pierwszej altany śmietnikowej, czy pomieszczenia w bloku, w którym znajdują się śmietniki by zobaczyć jak wyrzucamy śmieci…

Czy winne są firmy odbierające śmieci?

Przecież nie odpowiadają za czystość w pomieszczeniach na śmieci. Za to odpowiada zarządca terenu. Jeżeli wspomniane miejsca, zwłaszcza w upały, nie będą utrzymywane w czystości, to szczury będą mieć i mają niezłe „pole do popisu”. Brzydki zapach w tych miejscach spowoduje także inwazję much.

Walka ze szczurami

W walce ze szczurami pomogą skoordynowane działania. Nie wystarczy tylko deratyzacja. Ważne jest uszczelnianie dziur, a także to, żeby sami mieszkańcy przestali szczury dokarmiać. Tymczasem śmieci – czyli pokarm dla szczurów – są niemal wszędzie, nie tylko w śmietnikach, także na trawnikach i w parkach.

Plagi warszawskie Foto CanvaCzy istnieje idealne rozwiązanie? Czy koty mogłyby pomóc?

Z pewnością nie. Z pomocą mogłyby przyjść koty. Mówi nawet o tym polskie przysłowie: tam gdzie kota nie ma, tam myszy harcują. Wbrew pozorom koty rzadko jedzą szczury, ale odstraszają je swoim zapachem. Może zatem warto pomyśleć o kotach w budynkach? Może warto dać szansę kotom wolno żyjącym i zdać sobie sprawę z tego, jak bardzo mogą pomóc? Warszawa od 2005 r. prowadzi opiekę nad wolno żyjącymi kotami. Z jednej strony w celu ograniczenia populacji, z drugiej strony finansuje leczenie i zapewnia karmę. Warto więc sprawdzić, czy w naszej okolicy znajdują się opiekunowie kotów i wspólnie dać kotom dom w piwnicy, a sobie wolność od szczura…

Nalot skupieńca lipowego

W ostatnich tygodniach te inwazyjne pluskwiaki śródziemnomorskie upodobały sobie szczególnie okolice Stadionu Orzeł na Grochowie. Owady nie są groźne dla człowieka, jednak wysysają soki z roślin tworząc skupiska na pniach drzew. Bardzo lubią lipy, ale przedostają się także do mieszkań.

– Skupieniec jest gatunkiem inwazyjnym. W dodatku rozmnaża się w sposób gwałtowny – informuje prof. Stanisław Ignatowicz z Samodzielnego Zakładu Entomologii Stosowanej SGGW. – Zabójcza jest dla nich temperatura dopiero poniżej minus 15 st. – dodaje.

Nieznośny dla człowieka jest brzydki zapach wydzielany przez pluskwiaki. To sposób na poinformowanie innych osobników o tym, że warto w danym miejscu stworzyć skupisko. Profesor wyjaśnia, że inwazyjnego skupieńca należy tępić tak samo jak ćmę bukszpanową i stosować chemiczne opryski. Zarząd Zieleni wyjaśnia, że opryski nie są stosowane na terenie Warszawy ze względu na brak zarejestrowanych środków chemicznych do zwalczania tego owada. Inne wymieniane powody to niska szkodliwość dla innych owadów.

Jak się chronić przed skupieńcem lipowym?

Dobrą ochroną przed tymi nieproszonymi gośćmi jest dobrze uszczelniony dom i zabezpieczone otwory wentylacyjne siatkami, można także rozwiesić lepy czy zamontować moskitiery w oknach, czy na balkonach. Warszawa nie jest jedynym miastem zaatakowanym przez skupieńca lipowego. Z podobnym problemem borykają się m.in. mieszkańcy Szczecina.

Warszawiacy w mediach społecznościowych alarmują

– Są wszędzie, w całej Warszawie. – Podobno nic na to nie działa. – Podczas grabienia zgarnąłem z liśćmi, worek mi się rusza. Na balkonie nie da się siedzieć, nie dość, że wchodzą do mieszkania, to jeszcze śmierdzą. – Wrzątkiem lać!

Nie wiemy jak skomentować ostatnie zdanie, ale rajdu z wrzątkiem po lipach nie zalecamy…

/MaG/

Foto: szczury – pixabay.com; Fot. wikimedia.org/Ales Kladnik (skupieniec na drzewie); wikimedia.org/Katja Schulz (skupieniec na liściu); canva.com (kot i szczur)

Lokalny Portal Informacyjny w Warszawie 
gazeta Mieszkaniec

error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl