Postrzelony fotoreporter, ranni policjanci. Komendant KSP wydał oświadczenie (ZDJĘCIA z zamieszek w czasie marszu)

Wczorajszy nielegalny marsz chwilami wyglądał jak jedna wielka “zadyma”. Doszło do licznych starć z policją. Chuligani rzucali w funkcjonariuszy kamieniami, butelkami, kostką brukową, petardami i racami. Rannych zostało dwóch funkcjonariuszy. Jeden z nich został uderzony kamieniem, doznał urazu twarzoczaszki, pęknięcia oczodołu oraz urazu mięśnia lewego oka i był operowany. Ranny został też fotoreporter tygodnika “Solidarność”, który prawdopodobnie przez przypadek został postrzelony przez jednego z policjantów z broni gładkolufowej. Odpalona raca, którą ktoś rzucił w okno budynku przed mostem Poniatowskim spowodowała pożar mieszkania.

Komendant stołecznej policji wydał oświadczenie:

Z całą pewnością Święto Niepodległości jest wyjątkowym dniem dla każdego z nas. Dlatego też od wczesnych godzin porannych na ulicach Warszawy dbaliśmy o bezpieczeństwo każdej z osób, które chciały świętować. Świętowanie to było jednak utrudnione z powodu pandemii. Mieliśmy świadomość, że wszelkie wydarzenia będą wyglądać inaczej niż dotychczas. Chodzi zarówno o ich wielkość, jak i charakter. Niestety wśród osób, które wyszły na ulicę, znaleźli się także chuligani, którzy to świętowanie zniszczyli.

Najbardziej dramatyczne były wydarzenia w okolicach Ronda de Gaulle’a. W tym przypadku mieliśmy do czynienia z brutalną agresją, która była ukierunkowana zarówno na mienie, jak i na policjantów. Przy tego typu działaniu niezbędne jest zdecydowanie. Stąd działania pododdziałów zwartych, ale i policjantów nieumundurowanych. Wydarzenia te należy określić jako realne zagrożenie dla życia i zdrowia policjantów. W okolicach ronda obrażeń twarzoczaszki, pęknięcia oczodołu oraz urazu mięśnia lewego oka doznał jeden z interweniujący policjantów, który nadal przebywa w szpitalu. Nie może zatem dziwić, że w indywidualnych przypadkach policjanci użyli także broni gładkolufowej.

Należy jednak podkreślić, że celem działań policjantów w pododdziałach zwartych jest przywrócenie ładu i porządku. W centrum wydarzeń oprócz nas zawsze są dziennikarze, z którymi współpracujmy, zapewniając im również bezpieczeństwo. W trakcie działań dynamicznych, gdy mamy liczne akty chuligańskie niestety może dojść do sytuacji, w której obrażeń doznają także osoby postronne. Nawet po użyciu środków przymusu bezpośredniego. Dlatego tak ważne jest, by miejsce naszych działań opuścić, z uwagi na swoje własne bezpieczeństwo.

Niestety bardzo poważnie wyglądają obrażenia, których doznał jeden z fotoreporterów. Po ludzku jest mi bardzo przykro. Liczę na szybki powrót do zdrowia Pana Tomasza. Wyjaśnimy dokładnie okoliczności tej sytuacji. Tak samo, jak wyjaśnimy każdą inną wątpliwość. Dlatego już wydałem polecanie, by sprawą tą zajął się Wydział Kontroli. Już teraz mogę jednak zapewnić, że broń gładkolufowa była użyta wobec chuliganów, a tu mieliśmy do czynienia z nieszczęśliwym wypadkiem.

Komendant Stołeczny Policji
Nadinspektor Paweł Dobrodziej



 

error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content