Pożar przy Kobielskiej
Wczoraj, 13 listopada doszło do dużego pożaru w budynku przy Kobielskiej 88/92. To stara kamienica po rewitalizacji z 2009 r. Ma odnowione zewnętrzne tynki.
Około godziny 23 doszło do pożaru mieszkania na II piętrze. Zdaniem strażaków przyczyną było rozszczelnienie butli gazowej, z której korzystała właścicielka lokalu bez zgody administracji. Jak informuje Urząd Dzielnicy, na szczęście butla nie wybuchła, strażacy wynieśli ją z pożaru całą. Ogień musiał powstać przy reduktorze.
Wezwano służby. Na miejscu było 5 jednostek straży pożarnej, kilka karetek pogotowia, zastępca burmistrza Michał Wieremiejczyk, inspektor nadzoru budowlanego, straż miejska, policja, urzędnicy odpowiedzialni w dzielnicy za zarządzanie kryzysowe, pracownicy Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami i Ośrodka Pomocy Społecznej dla dzielnicy Praga-Południe. Była też firma sprzątająca ulice (posprzątali potłuczone szkło z chodników i ulicy).
Pożar się rozprzestrzeniał, dlatego niezbędna była ewakuacja mieszkańców. Zostali oni sprowadzeni po drabinie. Oczekując na zakończenie akcji, mogli oni przebywać w autobusie, który zapewnił Urząd Dzielnicy.
W sumie pomocy udzielono 32 osobom. Aż 15 osób zostało poszkodowanych w tym zdarzeniu.
Niektórzy zostali pokaleczeni szkłem, podtruci dymem. Część trafiła do szpitala na Szaserów, część na Grenadierów. Najciężej poszkodowana mieszkanka spalonego mieszkania przebywa wciąż w szpitalu na Szaserów. Pani ze spalonego mieszkania (lat 66) jest w stanie stabilnym, ale ze względu na poparzenia lekarze utrzymują ją w stanie śpiączki farmakologicznej.
Mieszkańcy zalanych lokali otrzymali ofertę pomocy od Urzędu Dzielnicy. Jedna z pań skorzystała i po powrocie ze szpitala zabrała z mieszkania najpotrzebniejsze rzeczy i przebywa w hotelu na Ochocie. Druga pani przebywa u syna.
Dzisiaj na miejscu zdarzenia pojawiła się inspekcja nadzoru budowlanego oceniająca stan szkód. W budynku jest już prąd. Klatka schodowa została umyta.
Były też dodatkowe straty. Szyby wypadające na ulicę uszkodziły zaparkowane auto, podobno ktoś podczas akcji gaśniczej ukradł telewizor lokatorom z mieszkania obok spalonego lokalu, ale policja nie interweniowała.
Co dalej? Na miejscu jest komisja ZGN. Inspektorzy nadzory budowlanego, sanitarnego i elektrycznego ocenią stan budynku. Wstępnie nie stwierdzono naruszenia konstrukcji budynku. Lokal spalony przeznaczony jest do generalnego remontu, zalane poniżej również muszą zostać odnowione.
Podsumowując – 3 mieszkania nie nadają się w tej chwili do zamieszkania. Ich lokatorom Dzielnica udzieli niezbędnej pomocy.
Foto: Warszawska Grupa Luka&Maro