„Przecież to było dawno temu”. Złodziej rowerów był pewien, że mu się upiecze!
„Przecież to było dawno” – tłumaczył się pewien 39-letni mężczyzna, oskarżony o kradzież dwóch rowerów. 39-latek najwyraźniej uważał, że skoro popełnił przestępstwo kilka miesięcy wcześniej, nie może już zostać ukarany. Niestety, był w błędzie – usłyszał dwa zarzuty! Jak widać dla organów ścigania słowo „dawno” nie istnieje.
Zatrzymany mężczyzna dokonał pierwszej kradzieży w styczniu. Jego łupem padł wówczas rower warty 1500 złotych. Drugiego przestępstwa dopuścił się w kwietniu, kradnąc rower kosztujący 800 złotych.
Dla policjantów „dawno” nie istnieje!
Sytuacje w których jeden człowiek dopuszcza się kilku przestępstwa nie należą do wyjątków, szczególnie jeśli chodzi o kradzieże. Złodzieje często nie poprzestają na jednej. Na szczęście, zazwyczaj działają według podobnego schematu, dzięki czemu policji łatwiej jest ich wytropić. Tak było i w tym przypadku.
Operacyjni po dokładnym przeanalizowaniu zebranych materiałów, zaczęli domyślać się, że sprawcą obydwu kradzieży może być ten sam człowiek. Co więcej, udało im się również wytypować prawdopodobnego sprawcę tych przestępstw, którym był 39-letni mieszkaniec Pragi Południe. Wiedzieli, gdzie mieszka podejrzany, ale ten rzadko pojawiał się w swoim mieszkaniu., co uniemożliwiało jego aresztowanie.
Kolejne informacje zdobyte przez mundurowych pozwoliły im jednak ustalić inne, domniemane miejsce pobytu poszukiwanego. Kilka minut po godzinie 6. rano zapukali do wytypowanego mieszkania i zatrzymali 39-latka. Co ciekawe, mężczyzna był bardzo zaskoczony zaistniałą sytuacją. Nie widział podstaw do jego zatrzymania. „Przecież to było już tak dawno” – bronił się, sądząc zapewne, nie musi już ponosić odpowiedzialności za popełnione przestępstwa.
Policjanci byli odmiennego zdania. Mężczyzna został zatrzymany, a śledczy z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu na podstawie zebranych materiałów przedstawili mu dwa zarzuty kradzieży.
Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe.
Przedawnienie przestępstwa
Polski Kodeks karny rzeczywiście przewiduje coś takiego, jak przedawnienie przestępstwa. Pojęcie to oznacza, że po pewnym ściśle określonym czasie od daty popełnienia przestępstwa, jego sprawca nie może już zostać za nie ukarany.
Czas, po którym następuje przedawnienie jest różny i zależy od rodzaju przestępstwa. Z pewnością jednak nie wynosi kilka miesięcy, jak najwyraźniej sądził złodziej rowerów. Zgodnie z art. 101 Kodeksu karnego sprawca nie może był karany, jeżeli od dnia popełnienia przez niego przestępstwa upłynęło:
- 30 lat – w przypadku zabójstwa,
- 20 lat – w przypadku innych zbrodni, za które grozi kara pozbawienia wolności na okres co najmniej 3 lat,
- 15 lat – w przypadku występków karanych pozbawieniem wolności na czas przekraczający 5 lat,
- 10 lat – w przypadku występków zagrożony karą pozbawienia wolności przekraczającą 3 lata,
- 5 lat – w przypadku pozostałych występków.
/Jacek P. Narożniak/
Lokalny Serwis Informacyjny w Warszawie
Źródło: KRP VII