Wirus
– Witam panie Kazimierzu! Pan nie w maseczce?
Eustachy Mordziak – właściciel straganu z damską bielizną różną – uśmiechając się od ucha do ucha podsuwał swojemu koledze, Kazimierzowi Główce, jego ulubiony taborecik.
– Daj pan spokój, panie Eustachy! Co to się porobiło?
– I z czego, powiedz pan?
– Jak tylko to się zaczęło widziałem filmik w Internecie z tego Wuhan. Niby wielkie, nowoczesne, ale nagle kamera znalazła się na bazarze. Panie! – nasz Szembek przy tym, to wyświecony do połysku Luwr. Okropność.
– Co kraj, to obyczaj, panie Kaziu. I u nas znajdziesz pan takie miejsca, które lepiej z daleka szerokim łukiem omijać. A wracając do tych maseczek, jak słyszę niektórzy niezły interes od razu zwęszyli. Ceny wystrzeliły w górę, jak by je jaki Sputnik wyniósł na orbitę.
– Tak mówią, ale żebym osobiście z czymś takim się spotkał, to nie mogę powiedzieć.
– Zastanawiam się nie nad tym, kto na tym wirusie zarobi, tylko ilu na tym straci?
– Jak to?
– A tak to. W takich Włoszech na przykład sezon narciarski już szlag trafił, a do końca jeszcze fura czasu. Linie lotnicze – kolejni stratni. Samolot, jak nie lata, to nie zarabia. A nie latają już setkami. I u nas odwoływane są różne imprezy – też straty. Wszystko przygotowane, a tu klops!
– I na przemyśle to się odbija. No, bo gdzie pan nie zajrzy, to zawsze coś jest z Chin. Elektronika, podzespoły różne – jak się tam fabryki zamyka, to tu od razu produkcja też pada na zbitą twarz. Taki świat dziś mamy.
– Nie dziwota, że strach na ludzi padł.
– Na kogo padł, nie wszyscy się przestraszyli. Dowcipy też już krążą.
– Co pan opowiada? Żarty w takiej sytuacji?
– A słyszał pan, panie Eustachy takie określenie „wisielczy humor”? Ludzie odreagowują w różny sposób.
– Wisielczy humor?
– Na przykład: – Proszę ostrożnie, rzekł skazaniec do kata zakładającego mu pętlę na szyję. – Mam uczulenie.
– No faktycznie – wisielczy…
– A i tego koronawirusa też nie tylko się boją, ale i śmieją z niego przy okazji. We Francji filmik krążył w sieci – jak się teraz witać?
– Ręki nie podawać, każdy to wie.
– Ale co podawać w zamian?
– Mówią, że można się stukać łokciem.
– Otóż na tym francuskim filmiku pokazywali, że oprócz łokcia, człowiek ma różne inne, atrakcyjniejsze części ciała, które można ściskać na powitanie…
– Nie?!
– Tak! No, na mnie już czas – au revoir!
Szaser