Szczęście składa się z drobiazgów i krótkich chwil

Igor Łukasik, filar IŁ Capital, ze sportowego boiska z impetem wkroczył w świat finansów. Dzisiaj podkreśla, że w życiu chodzi o to, by cieszyć się z drobiazgów, z krótkich, radosnych chwil. To z nich składa się prawdziwe SZCZĘŚCIE.

Zakres możliwości IŁ Capital jest bardzo szeroki: pozyskiwanie gruntów dla branży budowlanej, prostowanie zawiłości formalnych w tym zakresie, udzielanie pożyczek pod zabezpieczenie w nieruchomościach. Spółka świadczy też usługi consultingowe dla start-up’ów. Firma prężnie działa w sektorze finansowym oraz nieruchomości, rozwiązując problemy klientów i umożliwiając im wspólny i nieograniczony rozwój. Działa na rynkach międzynarodowych (m.in. Dubaj, Chorwacja) – w wielkim skrócie to jest właśnie IŁ Capital. A za tym wszystkim stoi człowiek. IŁ, czyli Igor Łukasik – wulkan energii i entuzjazmu, ale też dzięki charakterowi sportowca, bardzo precyzyjny gracz aż do ostatniej minuty.

Bo Igor Łukasik to profesjonalny siatkarz, którego kariera została nagle przerwana kontuzją. Podtrzymuje wciąż żywe kontakty z aktualnymi mistrzami świata. Sport nauczył go tego, że przegrywa ten, kto nie próbuje. Wola walki, konsekwencja, niezłomny charakter, podparta wykształceniem, kwalifikacjami oraz doświadczeniem, wiara w sukces i szerokie kompetencje pozwoliły mu wkroczyć z impetem w świat wielkich finansów. Włada biegle językiem angielskim oraz chorwackim, dzięki którym nawiązuje wiele niezwykle interesujących kontaktów na świecie. Posiada potężne doświadczenie na międzynarodowym rynku nieruchomości. Jaki jest jego największy atut? Jest doskonałym negocjatorem: „Odważne decyzje, znajomość ludzi, otwartość i idąca z nim pod rękę umiejętność komunikacji – to silna oręż w trudnej sztuce negocjacji. Nie tracąc nigdy celu z oczu, mam pewność, że zawsze mogę zwyciężyć”. Ma też zasadę, która od początku była najważniejsza i nią kieruje się zawsze: traktowanie klientów w sposób, w jaki on sam chciałby być traktowany, czyli po prostu po ludzku i po partnersku. Właśnie o to w dzisiejszym świecie jest najtrudniej. Tego nauczyło go życie, a ma bogate doświadczenia.

Ciężka praca, entuzjazm, niespożyta energia i głowa pełna nowych pomysłów – to jest właśnie człowiek, którego spółka, bardzo szybko zdobywa zaufanie klientów na warszawskim rynku i ma na swoim koncie liczne sukcesy za granicą, ale również na naszym lokalnym, stołecznym podwórku. I to właśnie tutaj dostrzega też ludzi, dla których los nie był łaskawy. Sportowiec, biznesmen, twardy negocjator i człowiek o wielkim sercu, który nie potrafi obojętnie patrzeć na krzywdę innych, szczególnie dzieci. Dlatego włącza się w wiele akcji charytatywnych. Bo, jak podkreśla, pomaganie daje mnóstwo radości.

– To niesamowite uczucie, kiedy zdajesz sobie sprawę, że pieniądze, które zarabiasz, mogą pomóc dziecku w powrocie do zdrowia, czy sprawić radość, której nie ma na co dzień. Teraz, przed świętami zorganizowaliśmy akcję dla najmłodszych z SMA, za chwilę wymyślimy coś więcej, bo przez cały rok coś się dzieje – mówi Igor Łukasik. – Widzieć uśmiech na twarzy dziecka – bezcenne… Dla takich chwil warto żyć!


Końcówka roku, więc czas podsumowań i refleksji, o które się również pokusił Igor Łukasik. Co może powiedzieć o minionych miesiącach?

To nie jest łatwy rok i wiele osób twierdzi, że 2020 przejdzie do historii jako najgorszy w dziejach świata. Czy faktycznie tak jest? Myślę, że każdy z nas, w tym szaleństwie związanym z epidemią, z codziennymi trudnościami, potrafi znaleźć drobinki szczęścia, którymi można wypełnić życie. Przecież o to właśnie chodzi – by cieszyć się z drobiazgów, z krótkich, radosnych chwil. To z nich składa się prawdziwe SZCZĘŚCIE.  

I tego, byśmy wszyscy potrafili dostrzegać to, co w życiu najpiękniejsze, życzę wszystkim Mieszkańcom w tym szczególnym, świątecznym okresie.  

error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content