Tylko KO(rze)NI żal…
Zbliża się koniec dużej modernizacji jednego z głównych ciągów grochowskich ulic. Nowe chodniki, ścieżki rowerowe, nawierzchnie jezdni. Mieszkańcy martwią się tylko, czy tę inwestycję przetrwają przyuliczne drzewa…
Już bliski jest finał prac modernizacyjnych, które od kilku miesięcy trwają przy ul. Szaserów, Dwernickiego, Stanisławowskiej i Mińskiej. Komunikacyjne utrudnienia są dość bolesne dla okolicznych mieszkańców. Szczególnie tych zmotoryzowanych, gdyż prowadzenie robót w znacznym stopniu uniemożliwiało parkowanie aut przy ulicach.
Na prawie trzykilometrowym odcinku, od ul. Chodakowskiej do Chłopickiego, zostały wymienione chodniki. Ten popularny komunikacyjnie ciąg ulic zyskuje ścieżki rowerowe i pasy dla rowerów na jezdniach. Miłośnicy jazdy na dwóch kółkach naprawdę mogą być zadowoleni, gdyż pojawia się realna alternatywa trasy dla i tak już obciążonej ul. Grochowskiej. Modernizowane są sygnalizacje świetlne, powstają stanowiska postojowe.
Przewidywany czas zakończenia prac, to początek sierpnia. To nieco dłużej niż planowano wcześniej, a to dlatego, że koniecznością okazało się frezowanie ul. Dwernickiego.
– W lipcu przeprowadzimy frezowanie ul. Dwernickiego – mówi Karolina Gałecka rzecznik Zarządu Dróg Miejskich. – Po tych pracach będziemy kontynuować roboty związane z chodnikiem i ścieżką na brakującym odcinku od Wiatracznej do szpitala na Szaserów.
Drogowcy oceniają, że do wykonania pozostało około 30% wszystkich prac.
Mieszkańcy Pragi Południe martwią się jednak, czy te remonty przeżyją przyuliczne drzewa, którym robotnicy dość mocno przycięli korzenie.
– Jeżeli korzenie przycięte są w promieniu 45 stopni, to może spowodować poważne szkody dla zdrowia drzewa, a jeśli więcej, to drzewo może się wywrócić – wyjaśnia „Mieszkańcowi” specjalistka od oceny stanu drzew, wykładowczyni SGGW, dr Marzena Suchocka.
ZDM zaznacza, że ostrzegał wykonawcę robót przed uszkodzeniami drzew. – W projekcie prac na tak długim odcinku nie przeznaczyliśmy żadnego drzewa do wycięcia – podkreśla Karolina Gałecka. – I mamy od wykonawcy informację, że drzewa nie powinny ucierpieć, ale jeżeli się okaże, że uschną lub stanie się z nimi cokolwiek, na co miał wpływ wykonawca, to oczywiście będziemy wyciągać konsekwencje w postaci kar finansowych.
Przy realizacji tej inwestycji dosadzono 29 drzew i kilka tysięcy krzewów. Jednak widok poobcinanych korzeni miał prawo niepokoić mieszkańców, którzy zapowiadają, że będą się bacznie przyglądać, czy te drzewa nie chorują.
Dobrze, że na Grochowie i Kamionku przybyły tysiące metrów kwadratowych nowych chodników i ładny odcinek dróg dla rowerów, niemniej, parafrazując tekst piosenki śpiewanej przez Marylę Rodowicz: tylko ko(rze)ni żal… No i trochę żal też prowizorycznego ronda prezesa Ochódzkiego, które przeszło prawdziwą metamorfozę.