Unikatowe niemieckie zdjęcia z Powstania trafiły do warszawskiego muzeum

Muzeum Powstania Warszawskiego wzbogaciło się o 59 nieznanych dotąd unikalnych zdjęć z Powstania Warszawskiego, które zrobione zostały między 2 a 13 września 1944. Te niezwykle cenne pod względem historycznym fotografie wykonane zostały przez nieznanego niemieckiego fotografa i pokazują Powstanie z niemieckiej perspektywy.

Powstanie Warszawskie okiem niemieckiego fotografa

Kilka tygodni temu pracownicy Muzeum Powstania Warszawskiego zauważyli na jednym z internetowych portali aukcyjnych serię zdjęć z Powstania Warszawskiego, wykonanych przez niemieckiego fotografa. Z właścicielem fotografii skontaktowała się szefowa działu Ikonografii i Fotografii Joanna Jastrzębska-Woźniak, która przekonała go, by wycofał zdjęcia z aukcji i odsprzedał je muzeum.

Pieniądze na zakup zdjęć ofiarowała PGE Polska Grupa Energetyczna. Dyrektor Muzeum Postania Warszawskiego zdradził na konferencji prasowej, iż zakupione fotografie kosztowały 10 tys. 500 zł. Właściciel zdjęć, antykwariusz z czeskiego Pilzna, nie chciał powiedzieć, w jaki sposób trafiły one do niego. Podobno zostały znalezione w Karlowych Warach.

Kiedy dowiedzieliśmy się, że na portalach aukcyjnych wystawione zostały niemieckie zdjęcia z Powstania Warszawskiego, natychmiast zareagowaliśmy. Udało nam się skontaktować z antykwariuszem, który zgodził się sprzedać cały zbiór Muzeum pod warunkiem, że sfinalizujemy transakcję w ciągu 48 godzin. Dzięki współpracy z PGE mieliśmy możliwość szybkiego zakupu tych cennych zdjęć z Powstania Warszawskiego – powiedział Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

Zakupione zdjęcia są niezwykłe i unikalne, ponieważ są to fotografie dokumentalne, pozbawione ideologicznego przesłania. A warto wiedzieć, że chociaż okupujący Warszawę Niemcy często fotografowali miasto, to podczas Powstania Warszawskiego zdjęcia wykonywali głównie fotoreporterzy działający w strukturach niemieckiej armii, trzymający się propagandowych wytycznych.

Zdjęcia przedstawiają między innymi niemieckie stanowiska, zlokalizowane w rożnych punkach stolicy, od Pragi, przez Starówkę, po Wolę i Ochotę. Widzimy na nich między innymi Niemców przygotowujących się do obrony przed sowieckimi oddziałami, które zbliżały się do prawego brzegu Wisły; Wehrmacht obsadzający stanowiska artyleryjskie m.in. w ogrodach Zamku Królewskiego, na moście Gdańskim czy przy ul. 11 Listopada.

Na zdjęciach widać prawdziwy obraz zaplecza niemieckiej armii w Warszawie – zmęczenie, rezygnację z regulaminowego wyglądu, prowizoryczność stanowisk wojskowych, w końcu ruiny staromiejskich kościołów i kamienic, powstałych w wyniku własnego ostrzału i bombardowania oraz planowe niszczenie zabytków – mówił Jan Ołdakowski.

Spośród zakupionej kolekcji szczególnie cenne są trzy zdjęcia Zamku Królewskiego, wykonane pomiędzy 8 a 12 września 1944 roku. Fotograf uchwycił bowiem na nich moment burzenia zabytku. Większość budynku legła już w gruzach. Pozostało jeszcze skrzydło z wieżą zegarową, które wkrótce również zostanie zniszczone. W tym czasie na Starówce nie było już ani powstańców, ani mieszkańców, więc opisane wydarzenie możemy tylko oczami Niemców.

Na zakupionych zdjęciach można jeszcze zobaczyć pałac Saski i pałac Brühla przy placu Piłsudskiego. W ciągu kilku miesięcy od wykonania fotografii, również te budowle legły w gruzach. W kolekcji znajdują się też zdjęcia częściowo zniszczonej Katedry Warszawskiej, ruiny kamienic oraz mieszkańców stolicy, ewakuowanych ulicami Ochoty.

W zakupionym zbiorze znajduje się jeszcze jedno zdjęcie wykonane w Pruszkowie, na którym uwieczniono płot obok Dulagu 121, obwieszony karteczkami osób poszukujących swoich bliskich. Fotografia ta może to sugerować, iż pierwotnie zbiór zdjęć, wykonanych przez Niemca był dużo większy.

Zakupione zdjęcia są nie tylko cenne, ale również stanową zagadkę. Nie wiadomo, kim był ich autor, ani na czyje polecenie zostały wykonane.

Mógł to być żołnierz 302 Batalionu Radiowego, bo broń, którą posługiwali się żołnierze tej formacji widać na zdjęciach. Jednak mógł być też ktoś związany z Służbą Ochrony Kolei. Funkcjonariusze kolei niemieckich są na zdjęciach, a widoczny na wieli fotografiach gmach Ministerstwa Komunikacji był wówczas siedzibą Wschodnich Kolei Niemieckich – powiedział Ryszard Mączewski, varsavianista z Muzeum Powstania Warszawskiego.

Na niektórych fotografiach uchwycono czarny cywilny samochód, którym być może jeździł ich autor. Na jednym ze zdjęć widzimy cień jego autora – to zdjęcie przedstawiające scenę podpalania przez Niemców skrzynek z kilkoma tysiącami butelek. /jn/

Źródło: PAP, Muzeum Powstania Warszawskiego

Foto: K. Stefanowska / Muzeum Powstania Warszawskiego

 

 

 

 

error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content