Uprzejmie donoszę

Uprzejmie donoszę Foto Pixabay

Donosicielstwo jest znane od czasów Cesarstwa Rzymskiego. Ówcześni delatorzy stali się z czasem płatnymi denuncjatorami, którzy otrzymywali część majątku „oskarżonego”. W Polsce „instytucja donosiciela” rozwinęła się w czasach I Rzeczypospolitej. Regulacje tamtego okresu nagradzały denuncjatorów i nie chodzi tylko o donosicielstwo w sprawie podejrzeń o uprawianie czarów. W czasach późniejszych donoszono zaborcom i okupantom. Także władzom komunistycznym. W okresie PRL donosicielstwo było usprawiedliwiane przez władze i w różny sposób gratyfikowane.

Po transformacji ustroju w Polsce pojawiły się osoby, które nie przyjmują do wiadomości nierówności dochodowej, uważają, że nie można uczciwie dorobić się dużych pieniędzy. Zatem „dobry” obywatel musi donieść, żeby urzędnik sprawdził, czy ten „zły” nie ukradł. Zawiść, niechęć do osób posiadających coś lepszego uaktywnia się w różnych sytuacjach. Donosimy, bo kogoś nie lubimy albo coś nam nie pasuje do naszej układanki. Piętnujemy cudze zachowania, mając jednocześnie poczucie władzy i kontroli. Częściowo nadal tkwimy w mentalności z czasów rozwarstwienia społecznego, mamy dużo pogardy dla tych, którym wiedzie się lepiej.

Nie uczymy się różnicowania pewnych kwestii. Czymś innym jest zgłoszenie, że ktoś nielegalnie wywiózł śmieci do lasu, a czymś innym donos na sąsiada, że krzywo zaparkował. O ile w pierwszym przypadku zgłoszenie można uznać za postawę obywatelską, to w drugim można byłoby próbować dojść do porozumienia, zwrócić uwagę na nieprawidłowość. Okazuje się jednak, że osoby zwracające uwagę często spotykają się z agresją rozmówcy.

Jeżeli ktoś zaparkuje na chodniku blokując przejście, czego robić nie powinien, to sprawa zgłoszenia jest słuszna. Jednak ,gdy ktoś zaparkuje pod blokiem, bo np. jest w trakcie przeprowadzki, to dlaczego nie możemy liczyć na wyrozumiałość? Czy sąsiad sąsiadowi musi uprzykrzyć życie „uprzejmym donosem”. Czymś innym jest donos z zazdrości na sąsiada, że kupił nowe auto, czymś innym zawiadomienie, że w czyimś domu dzieje się krzywda dziecku czy psu. Przykłady można mnożyć.

Donos obywatelski

Donos obywatelski nie jest niczym złym, jeżeli jest to metoda do walki z przestępstwem i ma na celu dobro i niesienie pomocy. Należałoby jednak zacząć odróżniać tę formę od denuncjacji z powodu zazdrości i złośliwości.

Do obywatelskich donosów zachęcają różne strony internetowe. W sieci bez problemu można znaleźć wzory pism. Zadenuncjować można także poprzez różne aplikacje, w tym rządowe – Zgłoś interwencję (ZI) oraz mObywatel. 40% zgłoszeń przez formularz ZI dotyczy składowisk i porzucania odpadów. Kolejne 40% to zanieczyszczenia gleby, powietrza i wody. 20% to nadmierny hałas, wycinka drzew lub niszczenie terenów zielonych. W latach 2021-2023 za pośrednictwem tego formularza dokonano 7,6 tys. zgłoszeń. Przez aplikację mObywatel – 3240 zgłoszeń.

Do jakich instytucji Polacy donoszą najczęściej?

Są to: urzędy skarbowe, ZUS, Państwowa Inspekcja Pracy, policja, sanepid, prokuratura, opieka społeczna, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe czy urzędy gmin i miast.

Uprzejmie donoszę

W korespondencji jesteśmy niezwykle serdeczni, zatroskani i anonimowi. Większość listów zaczyna się od słów „uprzejmie zawiadamiam/informuję/donoszę, w trosce o państwo polskie, kierując się obywatelskim obowiązkiem, w imię sprawiedliwości społecznej, uprzejmie donoszę, chociaż tego nie lubię”, a kończy podpisem „sprawiedliwy/życzliwy/uczciwy/obywatel/patriota/niezawodny obywatel”.

Donosicielstwo kojarzy się w Polsce pejoratywnie, tymczasem z roku na rok liczba zgłoszeń wzrasta. Np. ZUS w 2021 r. otrzymał 742 zgłoszenia, w 2022 r. – 1378, a do maja br. – 1052. Urzędy skarbowe w 2021 r. otrzymały ponad 10 tys. donosów, a w 2022 ponad 12 tys.

W 2018 r. Krajowa Administracja Krajowa uruchomiła Krajowy Telefon Interwencyjny. Na policyjny adres mailowy stopagresjidrogowej w 2021 r. wpłynęło ponad 25 tys. zawiadomień, w 2022 r. ponad 28 tys., z czego najwięcej zgłoszeń dotyczy Warszawy – odpowiednio 5394 zgłoszenia w 2021 r. i 7012 w 2022 r.

Zgłoszeń można dokonać także na adresy mailowe Straży Miejskiej, Policji czy w aplikacji mobilnej Warszawa 19115, a nawet przez ePUAP. Znane są również aplikacje: „Uprzejmie donoszę” oraz „Sygnalista”.

Sygnaliści

Sygnalista to nie tylko aplikacja. W niedługim czasie w społeczeństwie będą funkcjonować osoby – sygnaliści, które będą zgłaszać nieprawidłowości, działania nieetyczne i niezgodne z prawem występujące na terenie miejsca pracy. Unijna dyrektywa o sygnalistach miała zostać w Polsce wdrożona do 17 grudnia 2021 r. Prace nad wdrożeniem wciąż trwają. Mają się również pojawić przepisy chroniące takie osoby.

W raporcie Fundacji im. Stefana Batorego czytamy, że „Polacy nie potrafią określić, czym jest działanie w interesie społecznym (w sensie interesu państwa lub społeczności, jaką jest środowisko pracy)”. Popieramy zgłaszanie nadużyć w miejscu pracy, ale sami nie zdecydowalibyśmy się na taki krok. Co ciekawe 75% badanych popiera zgłaszanie mobbingu, 79% – naruszanie norm bezpieczeństwa, ale zgłoszenie brania „lewego” zwolnienia lekarskiego popiera 49%. Gdyby sygnalista zgłosił branie łapówek przez pracownika X, 19% badanych pracowników okazałoby takiemu pracownikowi niechęć, 18% jawnie by go skrytykowało, 8% okazałoby szacunek, 6% powiedziałoby „dobrze zrobiłeś”.

Polacy popierają pewne rozwiązania dotyczące ochrony sygnalistów, jednocześnie pojawiają się obawy, czy nie będzie nadużyć, zarówno ze strony pracownika, jak i pracodawcy. Jak będzie? Czas pokaże.

/om/

Źródło: własne, Fundacja im. Stefana Batorego, prawo.pl, uprzejmiedonosze.net, sygnalista.pl



error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content