Uwierzył fałszywemu doradcy i stracił pieniądze

Kolejny atak cyberprzestępców. Tym razem ofiarą był senior z Targówka. Mężczyzna skuszony internetową reklamą, zakupił akcję pewnej firmy. „Doradca finansowy” zapewniał go, że przyniesie mu to duży zysk w krótkim czasie. Niestety, nie dość, że mieszkaniec Targówka nie pomnożył zainwestowanych pieniędzy, to jeszcze je stracił.

Skuszony szybkim i łatwym zyskiem

Pewien starszy mieszkaniec Targówka przeglądając internet natrafił na informację dotyczącą wsparcia seniorów. Według reklamy, korzystając z proponowanego sposobu można by było zarobić bardzo duże pieniądze! Wystarczyło tylko kupić akcje o wartości tysiąca złotych. Prosto i szybko!

Mężczyzna postanowił spróbować. Po kilku dnia odebrał telefon od rzekomego konsultanta tej firmy. „Doradca” w przekonujący sposób wytłumaczył seniorowi, co ma zrobić. Namówił go do wpłacania pieniędzy na wskazane konto. Wierząc w zapewnienia, starszy człowiek poszedł na pocztę i dokonał przelewu. Potem skontaktował się z doradcą firmy i uzyskał indywidualny numer i hasło.

Kilkanaście dni później senior znów odebrał telefon od „doradcy”, który polecił mu wpłacić 10 tysięcy złotych! Dzięki temu jego rzekomy zyska miał wzrosnąć wielokrotnie. Tym razem tego nie zrobić. Wkrótce więc znów zadzwonił do niego rzekomy konsultant, domagając się wpłaty żądanej sumy pieniędzy. Takich telefonów było jeszcze kilka.

Sytuacja w końcu zaniepokoiła starszego mieszkańca Targówka. Mężczyzna postanowił odwiedzić firmę, której akcje miał rzekomo zakupić. Na miejscu dowiedział się, że nikt z tej firmy do niego nie dzwonił i że padła ofiarą oszustów. Pozostało mu już tylko jedno – zgłosić sprawę na policję.

Zasada ograniczonego zaufania

Jak już wspomnieliśmy na wstępie, był to kolejny atak cyberprzestępców. Mimo, że media cały czas ostrzegają przed nimi, wciąż nie brakuje ludzi, którzy dają się nabrać. My również wielokrotnie pisaliśmy o takich przypadkach na łamach naszego lokalnego portalu internetowego.

Pamiętajmy, że oszuści mają wiele sposobów na wyłudzenia pieniędzy czy uzyskanie dostępu do naszych kont bankowych. Jednym z nich jest wysyłanie maili lub SMS-ów z linkami – kliknięcie w nie daje im dostęp do naszych danych. Wysyłają również informacje o rzekomych fakturach, które należy opłacić, dołączając numer konta, na które należy przelać pieniądze.

Potrafią podawać się również za pracowników banków, różnych firm i instytucji, policjantów, a nawet za członków rodziny. Za każdym razem wymyślają mniej lub bardziej wiarygodną historię, która nakłonić nas ma do przekazania im pieniędzy.

Pamiętajmy! Zawsze powinniśmy stosować zasadę ograniczonego zaufania. W takich przypadkach najlepiej skontaktować się z firmą lub osobom, która rzekomo wysłała do nas wiadomość. Oczywiście nie należy oddzwaniać i odpisywać na numer telefonu lub maila, z którego otrzymaliśmy wiadomość.

/JPN/ lokalny serwis internetowy w Warszawie

Źródło: KRP VI

Foto:



error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content