Kara umowna w razie nienależytego wykonania lub zobowiązania. – Czy przysługują jakieś prawa do obrony przed zapłatą tej kary?

klusCzytelnicy pytają – radca prawny

Marcin Kluś odpowiada.


W umowie z klientem mam zapis o karze umownej w razie nienależytego wykonania lub niewykonania zobowiązania. Czy pomimo tego przysługują mi jakieś prawa do obrony przed zapłatą tej kary?

Na wstępie trzeba wyjaśnić, że zgodnie z art. 483 § 1 Kodeksu cywilnego, można zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy, czyli tzw. kary umownej. Kara umowna jest traktowana jako surogat odszkodowania. Wzmacnia ona pozycję wierzyciela i pełni funkcję dyscyplinującą wobec dłużnika. Jej zastrzeżenie w umowie jest o tyle korzystne dla wierzyciela, że w celu skorzystania z kary umownej, nie musi on wykazywać istnienia szkody ani jej wysokości.

Kara umowna przewidziana w w/w przepisie stanowi jednak odszkodowanie umowne i jak każde odszkodowanie przysługuje na zasadzie winy. Zobowiązany do zapłaty kary umownej może zatem bronić się zarzutem, że owo nienależyte wykonanie lub niewykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności (art. 471 Kodeksu cywilnego).

Ponadto, zgodnie z art. 484 § 2 Kodeksu cywilnego, jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane, dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej; to samo dotyczy wypadku, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana. Możliwość obniżenia kary umownej ma służyć zapewnieniu dłużnikowi ochrony przed nadmiernie dotkliwymi skutkami, które mogą powstać po jego stronie w konkretnych okolicznościach sprawy.

Pierwszą przesłanką miarkowania kary umownej jest to, że zobowiązanie zostało przez dłużnika w znacznej części wykonane. Zwrot „w znacznej części” jest ogólny, ale uznać należy, że oznacza on, iż interes wierzyciela, jaki miał on w wykonaniu zobowiązania, został zaspokojony w części zbliżającej się do pełnego jego zaspokojenia.

Drugą przesłanką miarkowania jest rażące wygórowanie umówionej kary. Pojęcie „rażącego wygórowania” kary umownej jest zwrotem niedookreślonym niemniej należy przyjąć, że oznacza to ewidentną niewspółmierność wysokości kary umownej do tej, która powinna być należna przy uwzględnieniu szkody poniesionej przez wierzyciela. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że chociaż przy karze umownej wierzyciel nie musi wykazywać istnienia szkody ani jej wysokości, to brak szkody lub niewielka szkoda może mieć wpływ na miarkowanie kary umownej.

Wystarczy wystąpienie jednej z w/w przesłanek, aby dłużnik mógł żądać redukcji kary umownej. W przypadku wystąpienia jednocześnie obu przesłanek miarkowania mogą być one stosowane jednocześnie i jeszcze bardziej mogą wpływać na redukcję należnej wierzycielowi kary. Niski stopień winy dłużnika również może stanowić podstawę do miarkowania dochodzonej przez wierzyciela kwoty z tytułu kary umownej.

Do ograniczenia ustalonej przez strony kary umownej uprawniony jest sąd, który bierze pod uwagę powyższe możliwości. Jednocześnie sąd nie może w inny sposób ingerować w istniejącą między stronami umowę (np. przez zamianę kary umownej na inne świadczenie, rozłożenie jej na raty lub zmianę jej terminu zapłaty). Na dłużniku spoczywa obowiązek wykazania, że nie ponosi on odpowiedzialności za nienależyte wykonanie lub niewykonanie zobowiązania, a także okoliczności, które mają wpływ na miarkowanie dochodzonej przez wierzyciela kwoty z tytułu kary umownej.

 

 

error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content