Wesoła najbardziej zieloną dzielnicą Warszawy!
Wesoła została uznana za najbardziej zieloną dzielnicę w Warszawie, plasując się jednocześnie w czołówce razem z najzieleńszymi dzielnicami Poznania i Krakowa. Tak wynika z rankingu przygotowanego przez Portal mieszkaniowy Otodom i specjaliści z Heksagonu – instytucji zajmującej się m.in. geokonsultacjami.
Gdzie jest najbardziej zielono, a gdzie najmniej?
Nie ma wątpliwości, że rośliny korzystnie wpływają na naszą psychikę, nie mówiąc już o zdrowiu fizycznym. Flora ma również niebagatelny, pozytywny wpływ na mikroklimat. Nic zatem dziwnego, że chcemy żyć wśród roślinności.
Największy problem z niedostatkiem terenów zielonych mają niewątpliwie mieszkańcy miast, zwłaszcza tych dużych. Dlatego Otodom oraz specjaliści z Heksagonu wzięli pod lupę trzy największe miasta w naszym kraju, Warszawę, Kraków i Poznań, i ocenili stopień ich zazielenienia.
Okazało się, że najbardziej zielonymi dzielnicami są: Wesoła w Warszawie, Antoninek-Zieliniec-Kobylepole w Poznaniu oraz Zwierzyniec w Krakowie. Najmniej zielono jest natomiast na Pradze Północ w Warszawie, na Jeżycach w Poznaniu i na Starym Mieście w Krakowie.
Jak to wygląda w stolicy?
Mieszkańców prawobrzeżnej Warszawy z pewnością ucieszy fakt, że w prezentowanym rankingu na najbardziej zielone dzielnice stolicy trzy pierwsze miejsca zajęły: Wesoła (otrzymując 3,66 pkt), Rembertów (3,45 pkt) i Wawer (3,31 pkt).
Całkiem nieźle wypadła też Białołęka (3,14), która uplasowała się na 5. miejscu, zaraz po Bielanach (3,2 pkt). Na 10. miejscu (razem z Ochotą) znalazł się Targówek (3,73 pkt), a na 11. miejscu Praga Południe (2,72 pkt).
Najgorzej w rankingu wypadła Praga Północ, która została uznana za najmniej zieloną dzielnicę Warszawy (otrzymała tylko 2,51 pkt), zaraz za Włochami (17. miejsce z 2,55 pkt) i Ursusem (16 miejsce z 2,58 pkt).
Określając stopień zazielenienia poszczególnych dzielnic Warszawy (i dwóch pozostałych miast), specjaliści brali pod uwagę trzy różne czynniki:
- pokrycie koronami drzew,
- wskaźnik roślinności,
- oraz dostępność terenów zielonych.
Warto się im przyjrzeć nieco bliżej. Najpierw weźmy więc na tapetę pierwszy z nich, czyli pokrycie koronami drzew, który mówi nam, jaki procent powierzchni w najbliższej okolicy miejsc zamieszkania stanowią korony drzew.
Nie ma wątpliwości, że drzewa stanową najbardziej istotny element miejskiej flory. To właśnie one produkują najwięcej tlenu i w największym stopniu wpływają na mikroklimat. A w lecie chronią nas przed palącym słońcem.
Jak więc pod względem zadrzewienia wypadają poszczególne dzielnice stolicy?
Jak się okazuje, również i w tym przypadku Wesoła uplasowała się na 1. miejscu (3,74 pkt). 2. miejsce zajął Rembertów (3,52 pkt), trzecie zaś Wawer (3,24 pkt). Na 5. miejscu znalazła się Białołęka (3,14 pkt), na 12. Praga Południe (2,69 pkt), a na 14. Targówek ex æquo z Ursusem (2,66 pkt). Najmniej drzew w Warszawie znajdziemy na Pradze Północ (2,38 pkt). Pod względem zadrzewienia dzielnica ta wypadła gorzej nawet od Śródmieścia!
Drugim elementem branym pod uwagę przez specjalistów był tzw. wskaźnik roślinności, czyli jak bujna jest roślinność (nie tylko drzewa) w promieniu 800 m od miejsca zamieszkania. Co się okazało?
Znów na 1. miejscu znalazła się Wesoła (3,74 pkt), na 2. miejscu Rembertów (3,52), a na 3. miejscu Wawer (3,24 pkt). Białołęka zajęła miejsce 5. (3,14), Praga-Południe – 12. (2,69 pkt), Targówek 14. ex aequo z Ursusem (2,66 pkt), a Praga-Północ 17. (tylko 2,38 pkt).
I wreszcie ostatni czynnik, czyli dostępność terenów zieleni, określający jak daleko znajduje się zieleń od miejsca zamieszkania i jak duży jest to teren zielony.
Specjaliści, badający stopień zazielenienia miast, uznali ten element za jeden z najważniejszych czynników wpływających na jakość życia mieszkańców miasta. Bądź co bądź, żeby w pełni cieszyć się kontaktem z naturą nie wystarczy popatrzeć na drzewa za płotem, trzeba móc ich „doświadczyć”, czyli pospacerować między nimi, dotknąć kory, usiąść w ich cieniu. I musi to być dostępność dla wszystkich, a więc również dla osób starszych, z niepełnosprawnościami czy mam z dzieckiem w wózku.
Co ciekawe pod względem dostępności terenów zielonych sytuacja wygląda nieco inaczej. Owszem, wciąż najlepiej prezentują się Wesoła (3,8 pkt) i Rembertów (3,51 pkt), jednak Wawer (3,2 pkt) plasuje się już na 4. miejscu. Słabo wypadła również Białołęka, zajmując dopiero 8. miejsce (2,98 pkt).
Praga-Północ, która w poprzednich zestawieniach znajdowała się na ostatnim miejscu, w tym przypadku w niewielkim stopniu ustępuje Białołęce, otrzymując 2,81 pkt i plasując się tuż za Bemowem i Mokotowem, które zajęły ex æquo 10. miejsce (po 2,89 pkt) oraz za Ochotą i Wilanowem, znajdującym się ex æquo na miejscu 9. (po 2,88 pkt).
Z dzielnic zlokalizowanych na prawym brzegu Wisły pod względem dostępności obszarów zielonych najgorzej wypadły Targówek, który znalazł się na 14. miejscu (2,76 pkt) oraz Praga Południe – miejsce 13. (2,76 pkt).
Jakie wnioski z powyższych zestawień możemy wyciągnąć?
Niewątpliwie Warszawę można ogólnie uznać za zielone miasto. Interesujący jest jednak fakt, że w centralnych dzielnicach stolicy wyraźnie brakuje drzew, podczas gdy w dzielnicach na obrzeżach zbyt mało jest parków i ogólnodostępnych terenów rekreacyjnych.
A obecność zieleni to za mało, by stwierdzić, że żyjemy w zielonym mieście. Ważne jest, by była ona dostępna dla mieszkańców, czego nie można powiedzieć np, o nieużytkach, do których dostęp, szczególnie dla mniej mobilnych, jak osoby starsze czy matki z dziećmi, może być utrudniony. Niezbędne są takie przestrzenie, które pozwalają na korzystanie z terenów zielonych: parki, skwery, plaże miejskie, ogrody botaniczne.
W rankingu przygotowanym przez Otodom i Heksagon prawobrzeżna Warszawa prezentuje się o wiele lepiej niż lewobrzeżna, co niewątpliwie wynika z historii i charakteru dzielnic po prawej i lewej stronie Wisły.
Tak czy inaczej, może od dziś zamiast „Żoliborz, zielony Żoliborz”, będziemy śpiewać „Wesoła, zielona Wesoła”? /jn/
Źródło: Otodom
Grafiki: Heksagon
