Wieczorny spacer w towarzystwie… węża
We wtorek pewien mieszkaniec ulicy Korkowej, wybierający się na wieczorny spacer, nagle spostrzegł, że nie jest sam. Na chodniku, tuż przed nim, pełzał… wąż. Nie był to na szczęście ogromny pyton dusiciel.
Wieczorny chłód wyraźnie nie sprzyjał gadowi, poruszał się powoli i z trudem. Spacerowiczowi udało się bezpiecznie schwytać węża, który w ciepłym mieszkaniu wyraźnie się ożywił. Przybyły na miejsce Ekopatrol straży miejskiej przejął „zgubę” i potwierdził, że jest to wąż zbożowy albinos, niejadowity i bardzo często spotykany w prywatnych hodowlach.
Prawdopodobnie ten 30-centymetrowy maluch uciekł z hodowli lub został przez właściciela porzucony. Znajdzie spokojne schronienie w Centrum CITES na terenie Warszawskiego ZOO, do którego został przetransportowany przez funkcjonariuszy Ekopatrolu.
Źródło: Straż Miejska