Właściciele knajpek w Legionowie mają dość i otworzą lokale 18 stycznia
Kiedy rząd zapowiedział, że obostrzenia polegające m.in. na zamknięciu lokali gastronomicznych zostają przedłużone, w wielu miejscach kraju zawrzało. Przedsiębiorcy niektórych knajpek się zbuntowali i pomimo zakazów zamierzają 18 stycznia otworzyć swoje restauracje. Tak ma być na przykład w Legionowie.
Iskierką od której tam wszystko się zaczęło, był post Macieja Adamskiego, właściciela lokalu Qlturalni Qlinarni Q&Q od ponad dwóch lat funkcjonującego w ratuszu. Popularny i lubiany przez mieszkańców lokal nie przetrwa przeciągających się obostrzeń. Sytuacja stała się krytyczna, dlatego właściciel powiedział: dość!
– Rozumiem konieczność ograniczeń, ale za chwilę wszyscy nie będziemy mieli co jeść! Kończą się pieniądze, które zarobiliśmy wcześniej. To walka o przetrwanie, a jesteśmy na wykończeniu – mówi Maciej Adamski i tłumaczy, że kiedy wczoraj napisał na fb o tym, że musi 18 stycznia otworzyć lokal, właśnie żeby przetrwać, okazało się, że ma ogromne poparcie i w Legionowie wielu restauratorów planuje włączyć się do tego protestu, chociaż tak naprawdę, trudno to nazywać nawet buntem, bo właściwie mówimy przecież o tym, żeby zacząć zarabiać jakiekolwiek pieniądze na utrzymanie, na chleb…
– My nie chcemy od nikogo pieniędzy, nie chcemy żadnej tarczy! My chcemy pracować – podkreśla Adamski.
Na czwartek planowane jest spotkanie właścicieli legionowskich lokali z prawnikami. Po to, aby dokładnie omówić możliwe konsekwencje z powodu otwarcia restauracji. Wtedy każdy świadomie podejmie decyzje czy powróci do pracy. – Ja na pewno otworzę Qlturalni Qlinarni Q&Q. Nie mam już nic do stracenia. W reżimie sanitarnym, bez żadnych eventów, zrobimy wszystko, by było bezpiecznie. Ale żyć z czegoś muszę. Dzisiaj nie mam nawet na leczenie córki. Dość! – mówi Maciej Adamski.
Foto: Qlturalni Qlinarni Q&Q