Wrobieni w podwójne rachunki za prąd
Nie pomagają przestrogi i apele o ostrożność przy podpisywaniu jakichkolwiek dokumentów. Coraz więcej osób, szczególnie starszych, zupełnie nieświadomie wyraża zgodę na zmianę dostawcy prądu. Później zaskoczeni muszą płacić podwójnie. Jak wybrnąć z takiej sytuacji?
Przedstawiciele firm sprzedających energię są wyjątkowo sprytni. Jak dostają się do bloków, tego nie wiemy, ale znając łatwowierność starszych osób, nie trudno sobie wyobrazić, że wystarczy wyjaśnienie przez domofon, że chodzi np. o sprawdzenie liczników. Pukają do drzwi, z pewnością doskonale wiedząc, gdzie zastaną potencjalnych klientów, czyli dobrotliwe osoby starszej daty.
– Jestem z firmy energetycznej, zmieniają się warunki umowy, trzeba podpisać aneks – tak to się najczęściej zaczyna. Babcia czy dziadek zapytają, czy chodzi o dotychczasowego dostawcę. Kiedy uzyskają potwierdzenie, bez namysłu składają podpis, reszta danych jest już najczęściej wypełniona na dokumencie.
W taki właśnie sposób jakiś czas temu jedna z firm pozyskała klientów na Grochowie (rzekomy aneks później okazywał się umową z nową firmą). Ale pomysły bywają też inne, tyle że wymagające już więcej zachodu – oferta tańszego prądu, na którą wiele osób daje się skusić.
Finał zawsze jest taki sam – podwójne rachunki za prąd, w sumie wyższe od jednego, płaconego wcześniej.
UOKiK prowadzi wiele postępowań związanych z tymi praktykami, jednak ukrócenie ich nie jest proste. Okazuje się, że sama działalność tych firm jest zgodna z prawem, a przecież nawet jeśli któryś z przedstawicieli handlowych pozyskał klientów w sposób nieetyczny, to firma nie może odpowiadać za postępowanie danego człowieka…
Podpisując jakiś dokument, czy jest to rzekomy aneks czy umowa, powinniśmy być w pełni świadomi tego, co robimy. Co możemy zrobić, jeśli jednak zostaliśmy wpuszczeni w przysłowiowe maliny? Jakie mamy możliwości wycofania się z niekorzystnej umowy?
Radca prawny, Marcin Kluś tłumaczy, że w takiej sytuacji należy rozważyć możliwość uchylenia się od skutków prawnych zawartej umowy wskazując (w zależności od okoliczności, w których doszło do podpisania umowy) na jedną z wad oświadczenia woli przewidzianą w Kodeksie Cywilnym. Przepisy wskazują pięć różnych wad oświadczenia woli: brak świadomości lub swobody, pozorność, błąd, podstęp, groźba bezprawna.
– W sprawach takich jak poruszona powyżej, możemy przede wszystkim rozważyć brak świadomości lub swobody, błąd albo podstęp. O pierwszej z powyższych wad stanowi art. 82 Kodeksu Cywilnego, zgodnie z którym nieważne jest oświadczenie woli złożone przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Dotyczy to w szczególności choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego, chociażby nawet przemijającego, zaburzenia czynności psychicznych. Nieważność czynności prawnej, o której mowa powyżej oznacza, że zawarta umowa nie wywołała żadnych skutków prawnych objętych wolą stron. Nieważność taka powstaje z mocy samego prawa i datuje się od samego początku, tzn. od chwili dokonania tej nieważnej czynności – mówi Marcin Kluś i wyjaśnia dokładnie przepisy i możliwości jakie daje prawo osobom, które czują się pokrzywdzone w sytuacjach takich jak te opisane wyżej.
Jeżeli przyczyną zawarcia umowy była ww. wada oświadczenia woli, można wystąpić do sądu z powództwem o ustalenie nieważności tej czynności prawnej. Na nieważność zawartej umowy można powołać się również w sytuacji, gdy firma energetyczna wystąpi np. z roszczeniem o zapłatę. Nieważność czynność prawnej podlega bowiem uwzględnieniu przez sąd z urzędu na każdym etapie ewentualnego procesu. Należy jednak pamiętać, że to osoba poszkodowana musi udowodnić, że w chwili zawarcia umowy była w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli.
W opisanej sytuacji, można również uchylić się od skutków prawnych złożonego oświadczenia woli, wskazując, że do zawarcia umowy doszło na skutek błędu lub podstępu (kwalifikowanej formy błędu) w oparciu o art. 84 albo 86 Kodeksu cywilnego. Zgodnie z art. 84 kodeksu cywilnego, w razie błędu co do treści czynności prawnej można uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia woli. Błąd ten musi być wywołany przez drugą osobę, chociażby bez jej winy, albo gdy wiedziała ona o błędzie lub mogła z łatwością błąd zauważyć, a także przy przyjęciu, że gdyby składający oświadczenie woli nie działał pod wpływem błędu i oceniał sprawę rozsądnie, nie zawarłby niekorzystnej dla siebie umowy. Wykazanie tej ostatniej przesłanki jest zbędne, gdy błąd został wywołany przez drugą stronę podstępnie.
Uchylenie się od skutków prawnych oświadczenia woli, które zostało złożone innej osobie pod wpływem błędu, następuje przez oświadczenie złożone tej osobie na piśmie. Należy jednak pamiętać, że uprawnienie do uchylenia się od skutków zawartej umowy w wyniku błędu wygasa z upływem roku od dnia jego wykrycia. Po tym terminie uprawnienie do uchylenia się od skutków wadliwej czynności wygasa.
Takie są możliwe wyjścia z tej sytuacji. Przede wszystkim jednak: dokładnie czytajmy każdy dokument zanim złożymy na nim podpis!