Wyłudzanie pieniędzy od obywateli Ukrainy
Pseudotaksówkarze żerują na obywatelach Ukrainy. Uznali, że zrobią biznes na ludzkiej tragedii. 50, a nawet 100 zł za trzaśnięcie drzwiami, 40 zł za kilometr, w nocy, soboty i święta nawet 60-80 zł, to stawki, z którymi spotykają się Ukraińcy. Tak pseudotaksówkarze wyłudzają pieniądze od obywateli Ukrainy.
Niestety na warszawskich dworcach rozpanoszyło się naciągactwo nieświadomych osób przyjeżdżających do stolicy z Ukrainy. Proceder ma miejsce na dworcu Centralnym, Wschodnim i Zachodnim. Nieznajomość języka, trudna sytuacja przyjezdnych sprawia, że osoby, które wsiadają do pseudo taksówki nie pytają o cenę, wsiadają do samochodu wierząc, że dostaną się bez problemu pod wskazany adres. Dramat uchodźców zaczyna się po dojechaniu do celu i konieczności zapłaty za przejazd.
Naciągacze czują się bezkarni. Przeważnie są to osoby zarejestrowane jako „okazyjny przewóz osób”. Samochody nie są oznakowane jako taksówka. Mieszkańcy Warszawy doskonale o tym wiedzą. Obywatele Ukrainy nie, zwłaszcza ci, którzy uciekli ze swojego kraju przed wojną.
Dlatego apelujemy do wszystkich mieszkańców stolicy, zwłaszcza do tych, którzy udzielają pomocy na dworcach. Pomóżcie zamówić taksówkę dla osób z Ukrainy. Podawajcie numery do firm taksówkowych, a najlepiej sami zamówcie kurs. Poinformujcie naszych gości o tym, że samochód świadczący tego typu usługi musi być oznakowany w sposób następujący:
- lampa z napisem TAXI
- na drzwiach auta powinien być żółto czerwony pas (w barwach Warszawy), z numerem bocznym taksówki (2)
- poniżej musi znajdować się herb miasta (1)
- w prawym górnym rogu przedniej szyby samochodu powinna znajdować się naklejka z hologramem, zawierająca numer licencji oraz numer rejestracyjny pojazdu (3)
- w lewym górnym rogu szyby tylnych prawych drzwi powinna znajdować się dwustronna tabliczka informująca o cenie (po jej zewnętrznej stronie), a rewers tabliczki widziany z siedzenia pasażera powinien zawierać taryfę opłat (5)
- wewnątrz pojazdu powinien znajdować się identyfikator, opatrzony hologramem, zdjęciem kierowcy oraz opisany jego imieniem i nazwiskiem oraz taksometr, wskazujący aktualną taryfę i opłatę.
Taksówkarz, po wykonaniu usługi, zobowiązany jest wydać paragon fiskalny zawierający m.in. nr boczny i nr rejestracyjny taksówki.
Pseudotaksówkarze mają na swoich samochodach szachownicę i znaczek z zarysem budynków miasta. Tacy kierowcy nie mają żadnych skrupułów, serca też nie. Wzięcie paruset złotych za kurs od kobiety z dzieckiem, która uciekła przed wojną, jest po prostu nieludzkie.
Pojawiają się także informacje o ofertach przewozu osób z granicy za gigantyczne sumy, a przecież wielu naszych rodaków oferuje taki transport bezpłatnie.
Prokurator Krajowy wydał polecenie, które nakazuje każdorazowe zatrzymywanie oszustów, którzy będą żerować na krzywdzie uchodźców z Ukrainy. Prokurator przekazał, że od razu kierowane też będą wnioski o ich tymczasowe aresztowanie.
Problem pseudotaksówkarzy nie jest jedyną próbą wyłudzenia pieniędzy od obywateli Ukrainy. Na Dworcu Zachodnim pojawiła się reklama szybkiej pożyczki skierowana do Ukraińców. Podane w ofercie RRSO wynosi aż 1993,51 procent. To nic innego jak lichwiarstwo napisane po ukraińsku.
Na sytuację zareagował Polski Związek Instytucji Pożyczkowych i poinformował, że zwrócił się do zarządu spółki Miloan Polska sp. z o.o., właściciela marki kapusta24.pl, z prośbą o wyjaśnienie okoliczności powstania reklamy.
Oleksandr Pankov, przedstawiciel spółki, poinformował PZIP, że strona kapusta24.pl „nie udziela obecnie pożyczek oraz nie jest aktywnie reklamowana, a w szczególności nie jest promowana w związku z obecną sytuacją w Ukrainie”.
Niestety, niesmak pozostanie.
Właściciel nośników reklamowych, firma AMS, poinformowała, że plakaty pochodzą z kampanii zakończonej w lutym 2022 r., nie będą dłużej eksponowane i zostaną natychmiast usunięte. /om/
Źródło: businessinsider.com.pl, www.money.pl
Foto: UM
