Zawsze warto rozmawiać z dzieckiem
O bezpieczeństwie dzieci poza domem rozmawiamy z psycholożką, Izabelą Rogulską, doświadczoną terapeutką dziecięcą, która prowadzi Rodzinne Centrum Terapii „Selektywne Myśli”. Placówka oferuje pomoc i wsparcie psychologiczne dzieciom i ich rodzicom.
– Ostatnio w mediach społecznościowych na grupach białołęckich pojawiły się wpisy o mężczyźnie, który zaczepia uczniów szkół podstawowych, proponując im podwiezienie. Jak poważny jest to problem?
– Trudno powiedzieć, jak bardzo poważny jest to problem, ponieważ w tym konkretnym przypadku policja nikogo nie zatrzymała. Jednak uważam, że zawsze warto rozmawiać z dziećmi o różnych formach zagrożeń, jakie mogą się pojawić kiedy są same.
– Jak rozmawiać z dzieckiem o ewentualnych zagrożeniach ze strony obcych osób?
– Rozmowa musi być dostosowana do wieku dziecka, możliwości przetworzenia informacji oraz zasobów emocjonalnych dziecka. Naturalną rzeczą jest zawsze mówienie prawdy i odpowiadanie na pytania bez naszego własnego ładunku emocjonalnego.
– Jak w takim razie powinna wyglądać rozmowa z dzieckiem w wieku 7–10 lat?
– Rozmowa powinna być delikatna, ale szczera. Nie „atakujemy” dziecka zbyt bezpośrednio. Nie mówimy „Słuchaj, bo jest taka sytuacja, porozmawiajmy” albo „Pamiętaj, jak spotkasz kogoś obcego to…”, by go nie przestraszyć.
Rozmowę można przeprowadzić np. podczas jazdy samochodem lub podczas spaceru. Przypomnijmy dziecku zasady bezpieczeństwa na drodze, aby następnie przejść do zasad rozmowy z obcymi, bo obcy nie zawsze oznacza zły. Jednakże powinniśmy mu uświadomić, że jeśli ktoś chce je np. podwieźć do domu, to powinno odmówić. Nawet, jeśli ten człowiek twierdzi, że np. zna jego rodziców i że w ich imieniu miał je odebrać.
Możemy też w rozmowie z dzieckiem przećwiczyć takie hipotetyczne sytuacje. Przy tej okazji dowiemy się też, czy nasze dziecko ma pomysły na zachowanie się w trudnych sytuacjach. Chciałabym jednak ostrzec przed „testowaniem” dziecka, czyli „wyślę znajomego i sprawdzę, czy mój syn/córka ulegnie albo co powie lub co zrobi”. Dlaczego? Powodów jest wiele, ale głównym jest to, że w przyszłości w chwili rzeczywistego zagrożenia, dziecko może uznać, że rodzice znów go sprawdzają. Niestety, wtedy może zaufać obcemu, może zbagatelizować niepokojące sygnały czy nie dość szybko zareagować.
– Jak dziecko powinno się zachować, gdy ktoś je zaczepia? Czego powinniśmy je nauczyć?
– Przede wszystkim powinniśmy powiedzieć, by nie wierzyło we wszystko, co mówi obcy człowiek, nawet jeśli zna imię mamy czy taty, albo nawet jego własne imię! Jeśli nasze dziecko ma swój telefon, powiedzmy mu, by w takich sytuacjach do nas zadzwoniło. Ważne, by zrobiło to osobiście! By nie dawało telefonu obcemu, ponieważ to ono musi od nas, rodziców, usłyszeć, czy rzeczywiście wysłaliśmy po niego kogoś innego.
Mówimy również dziecku, że w sytuacji, gdy ktoś będzie je ciągnął, natarczywie przekonywał lub szedł za nim, od razu kierowało się w stronę innych dorosłych lub wbiegło do pobliskiego sklepu – tam, gdzie jest dużo ludzi i by wołało o pomoc. Chciałabym tu zaapelować do osób dorosłych, aby nie bagatelizowali żadnego takiego wołania o pomoc. W takich sytuacjach trzeba zapytać dziecko, co się stało, czy zna tę osobę, jak można mu pomóc, czy zna numer do rodziców lub po prostu wezwać policję.
To są informacje ważne dla dziecka, bo dają mu dokładną instrukcję, jak ma się zachować w niebezpiecznych sytuacjach.
– Czy istnieją jeszcze inne sposoby na to, by uchronić dziecko przed zagrożeniem ze strony obcych?
– Warto jest uczulić dzieci na to, żeby nie chodziły same. Jeśli są w grupie, to szansa na to, że ktoś je zaczepi, jest dużo mniejsza. Powinniśmy również ustalić z dzieckiem, że zawsze ma nas zawiadomić, jeśli np. idzie do kolegi i powiedzieć, gdzie ten kolega mieszka i jak ma na imię. Byłoby też wskazane, byśmy znali numery telefonów do rodziców koleżanek i kolegów naszego dziecka i wzajemnie się informowali o tym, gdzie przebywają nasze dzieci. Warto byłoby też ustalić z rodzicami, że odprowadzamy ich dziecko do domu albo przynajmniej będziemy obserwować, czy weszło do klatki. Oczywiście o takich ustaleniach mówimy również dzieciom, informując, że ustaliśmy takie zasady, ponieważ się o nie martwimy i są dla nas ważne. Chodzi o to, by dziecko nie pomyślało, że chcemy je nadmiernie kontrolować.
– Co jeśli rodzic sam nie potrafi rozmawiać z dzieckiem na ten temat? Gdzie może szukać pomocy?
– Jeśli nie potrafimy przeprowadzić takiej rozmowy, to warto skonsultować się z psychologiem dziecięcym, który powie nam, co mówić dziecku, od czego zacząć z nim rozmowę. Odpowie nam również na inne nurtujące nas pytania dotyczące naszego dziecka.
Rozmawiała Anna Morawska
Rodzinne Centrum Terapii „Selektywne Myśli” FB/Selektywne Myśli