ZB marzy o policji
Zielona Białołęka naprawdę jest zielona. Jednak poza urokliwą zielenią wschodniej części dzielnicy, jej mieszkańcy mają niewiele powodów do zadowolenia. Brak dróg i problemy z komunikacją sprawiają, że z Zielonej Białołęki wszędzie jest daleko. Aby dotrzeć do dzielnicowego komisariatu policji niektórzy muszą pokonać nawet ponad 10 km.
Nic dziwnego, że coraz częściej i głośniej mówi się o potrzebie utworzenia nowej jednostki policji, która ułatwi kontakt i tym samym poprawi bezpieczeństwo mieszkańców.
– Zgłoszenie jakiegokolwiek problemu to prawdziwa wyprawa. Przez telefon można powiadomić o nagłych zdarzeniach czy wypadkach, ale tak naprawdę dostęp do białołęckiej policji to my mamy żaden. Dużo bliżej jest do komendy na Targówku, więc coś tu chyba nie gra – mówi Marcin i dodaje, że są sporadyczne dyżury dzielnicowych przy Marywilskiej, ale to nie rozwiązuje problemu.
Podobnych głosów mieszkańców jest od lat przybywa. Każde zgłoszenie wymagające wizyty na komisariacie, to dla wielu spory problem, ponieważ nie ma bezpośredniego dojazdu komunikacją miejską.
Kilka lat temu radni podejmowali temat, jednak do tej pory nie było szans na dodatkową jednostkę policji na Zielonej Białołęce.
– Wschodnia część dzielnicy jest pozbawiona dogodnego dostępu nie tylko do urzędów, ale też policji. To ważny problem, bo wyobraźmy sobie starszą osobę, która potrzebuje pomocy policji. Jak schorowana staruszka czy matka z małymi dziećmi ma dojechać bez samochodu na drugi koniec dzielnicy? Komunikacja kuleje – o tym wiemy od dawna, dojazd do komisariatu przy Myśliborskiej to podróż przynajmniej z jedną przesiadką – mówi radna Mariola Olszewska.
Sprawa powróciła i w końcu widać przysłowiowe światełko w tunelu. Rozpoczęły się rozmowy pomiędzy miastem a Komendantem Stołecznym Policji w zakresie możliwości utworzenia w Zielonej Białołęce dodatkowej jednostki policji. Na razie trwa analiza potrzeb i struktury organizacyjnej komisariatu w oparciu o liczbę zgłoszeń, podejmowanych interwencji i czasu dojazdu patrolu pod wskazany adres.
– Trwają prace nad wdrożeniem rozwiązań organizacyjnych w zakresie poprawy dostępności policji dla mieszkańców. Warto podkreślić inną ważną formę komunikacji mieszkańców z policją, jaką jest Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa. Przy użyciu tego internetowego narzędzia można zgłosić niepokojące zdarzenie, a dyżurny jednostki zadba o to, aby było ono jak najszybciej zweryfikowane – mówi sierż. sztab. Paulina Onyszko z KRP VI, a my wyjaśniamy, czym jest ta tajemniczo brzmiąco Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa.
To specjalna aplikacja – dostępna zarówno w komputerach, jak i telefonach, w której widzimy, gdzie w ostatnim czasie Policja odnotowała jakieś zdarzenia/zgłoszenia. Sami możemy, oczywiście też za pośrednictwem tej aplikacji, zgłaszać to, co nas niepokoi. Jeśli nasze zgłoszenie się potwierdzi, zostanie one umieszczone na mapie.
Aktualnie na mapie widzimy m.in. 22 nieprawidłowo zaparkowane auta za przychodnią przy Milenijnej, 18 przypadków spożywania alkoholu na osiedlu przy Śreniawitów, przekroczenie prędkości na Kołacińskiej i wypalanie traw na Nowodworach. Jest też przypadek kłusownictwa w okolicy Kępy Tarchomińskiej. Wygląda to całkiem ciekawie, jednak czy o to chodzi mieszkańcom Zielonej Białołęki? Żadne aplikacje nie zastąpią im dostępu do policjanta „w realu”, który powinien przecież służyć wsparciem i pomocą.
Jak zapowiada radna miasta Aleksandra Gajewska, Komisja Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego na jednym z najbliższych posiedzeń zajmie się tematem utworzenia Komisariatu Policji na terenie Zielonej Białołęki.