Przyszły czasy na Dynasy?
Grupa miłośników sportów rowerowych pragnie reaktywacji toru kolarskiego na terenie KS Orzeł Warszawa. Czy Nowe Dynasy zatętnią życiem i szumem opon…?
Nad przyszłością terenu pomiędzy ul. Mińską, Terespolską, Podskarbińską i Stanisławowską debatowano w ubiegłym tygodniu w klubokawiarni „Cała Jaskrawość”. Debata odbyła się z inicjatywy Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, które właśnie zbiera podpisy pod wnioskiem o zorganizowanie konsultacji społecznych dotyczących przyszłości wspomnianego obszaru.
– Po latach sporów sądowych właśnie na tereny zajmowane przez Orła wchodzi komornik – mówił wiceburmistrz Pragi Południe Jarosław Karcz. –I odzyskujemy te działki, ale sceptycznie podchodzę do reaktywacji toru kolarskiego…
Większość zgromadzonych w klubokawiarni przekonywała, że taki tor jest potrzebny i będzie cieszył się dużym zainteresowaniem.
– Udało nam się uruchomić podobny tor we Wrocławiu – opowiadał Rafał Berga, który na tę debatę specjalnie przyjechał do Warszawy – ale sam tor nie przyciągnie ludzi. Trzeba zrobić coś więcej.
Padały propozycje, aby przy welodromie zlokalizować np. skate park albo miejsce do jazdy na BMX-ach.
To kolejne podejście środowisk rowerowych do przywrócenia możliwości jazdy na welodromie. Ponieważ obecnie jest to niemożliwe ze względu na jego fatalny stan, to kilka lat temu, w pobliskim Soho-Faktory, czasowo był ustawiony mini-tor (na zdjęciu).