Błędy w projekcie przyczyną awarii kolektorów pod Wisłą
Badania przyczyn awarii kolektorów ściekowych pod Wisłą, które miały miejsce w sierpniu 2020 r., trwały ponad rok. Błąd w pierwotnym projekcie budowy układu przesyłowego, polegający na braku zaprojektowania odpowiedniego drenażu, jest przyczyną awarii wskazaną w ekspertyzie Politechniki Krakowskiej. Drenaż pozwoliłby na odprowadzanie nadmiaru wody i ścieków z przestrzeni otaczającej rurociągi. Gdyby drenaż był, uniemożliwiłby osiągnięcie niebezpiecznego dla instalacji ciśnienia zewnętrznego generowanego ciśnieniem z rurociągu syfonu. Założenie 100-procentowej szczelności rurociągów było (w ocenie ekspertów) błędem projektowym.
Wskutek braku takiego drenażu wyciek ścieków z rurociągu wytworzył krytyczny poziom ciśnienia na zewnątrz nitki B. Doprowadziło to do jej lokalnego zniszczenia. Gwałtowny wyciek ścieków wyniósł płytę dociążającą i dokonał wielu zniszczeń, a także uszkodził nitkę A. (…) Żadna dokumentacja, którą MPWiK dysponował przed sierpniem 2020 r., ani opinie sporządzone po pierwszej awarii, w tym przez biegłych powołanych przez Najwyższą Izbę Kontroli, nie wskazywały na wadliwość systemu drenażu – czytamy w komunikacie na stronie MPWiK.
Awarie rok po roku
Awaria z sierpnia 2020 r. miała miejsce na innym odcinku niż awaria z 2019 r. W trakcie awarii w 2019 r. uszkodzeniu uległ niefabryczny łącznik między rurociągiem stalowym a rurociągiem z GRP (tworzywo sztuczne wzmocnione włóknem szklanym) znajdującym się na początku tunelu. Ówczesna naprawa wyeliminowała czynniki, które ujawniły się w trakcie awarii. Natomiast w sierpniu 2020 r. doszło do awarii kilkaset metrów dalej, na odcinku, który nie był dotknięty skutkami pierwszej awarii.
Ekspertyza Politechniki Krakowskiej
Ekspertyza potwierdziła, że całkowity demontaż rurociągów, które znajdują się w tunelu, jest konieczny. W komunikacie Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji czytamy, że przedsiębiorstwo weźmie pod uwagę wnioski z ekspertyzy podczas odbudowy rurociągów.
W informacji opublikowanej przez Gazetę Wyborczą widzimy, że raport stanowi 700-stronicowe opracowanie, które jest wynikiem pracy blisko 20 osób. Według prof. Stanisława Rybickiego z Politechniki Krakowskiej awaria była nietypowa. Brak procedur i literatury światowej spowodowały, że zespół musiał przemyśleć zakres i kolejność działań. Profesor wyjaśnił, że nie ma stuprocentowo szczelnych połączeń rur. Zawsze są jakieś przecieki. Błędem było założenie projektanta, że kolektor pod dnem Wisły będzie szczelny. To właśnie dlatego za pierwotną przyczynę awarii uznano brak umieszczenia w projekcie obudowy wodociągów drenażu, który odprowadzałby ewentualne przecieki. Ścieki wypychane z nieszczelności pod ciśnieniem trzech atmosfer odbiły się od pianobetonu, którym zalane były rury. Powracająca pod ciśnieniem ciecz zgniotła rury, doprowadzając do awarii.
– Gdyby rury nie były zalane pianobetonem, tylko na przykład umieszczone na podporach, problem by nie istniał – mówi prof. Rybicki.
– Powiedziałem, że minimalny czas na zbadanie przyczyn to dziewięć miesięcy, nie wcześniej niż sześć miesięcy po wydobyciu rury. A i w tym czasie ledwo się wyrobiliśmy. Nasze badania są dlatego kompletne, bo mieliśmy czas. Poprzedni zespół tyle czasu nie miał. Nie mnie oceniać, czy gdyby za pierwszym razem przeprowadzić tak rozległe badania, do drugiej awarii już by nie doszło. To historia alternatywna – mówi prof. Rybicki.
Zawiadomienie do prokuratury
Wodociągowcy składają zawiadomienie do prokuratury. Taka decyzja to obowiązek firmy. Zawiadomienie będzie złożone w sprawie, a nie przeciwko komuś.
W związku z wnioskami z ekspertyzy – określającymi jako przyczyny awarii błędy projektowe zawarte w pierwotnym projekcie budowy układu przesyłowego – Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji jest zobowiązane do złożenia zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – czytamy również w komunikacie na stronie MPWiK.
Rozbudowa Czajki
W 1999 i 2005 r. podjęto decyzję o rozbudowie oczyszczalni ścieków „Czajka” oraz o budowie układu przesyłającego ścieki z lewobrzeżnej części Warszawy do oczyszczalni ścieków „Czajka”. Jednocześnie zrezygnowano z budowy oczyszczalni ścieków po lewej stronie Wisły. Taka decyzja została podjęta Uchwałami Rady m.st. Warszawy. Układ przesyłający zaczął działać w 2013 r. Po awarii w 2020 r. MPWiK przystąpiło do prac naprawczych (na podstawie decyzji nakazowej Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego) oraz budowy alternatywnego układu przesyłowego.
Most pontonowy
Wskutek drugiej awarii kolektorów wybudowano most pontonowy, po którym puszczono rurociąg zastępczy. Most funkcjonował do 17.12.2020 r. W grudniu 2020 r. zaczęła działać pierwsza nitka rurociągu alternatywnego. Drugą uruchomiono w czerwcu 2021 r.
O zakończonym etapie budowy układu przesyłowego pod Wisłą pisaliśmy tu: Zakończony 1. etap budowy układu przesyłowego pod Wisłą
/OM/
Źródło: Gazeta Wyborcza, MPWiK
Foto: archiwum Gazety Mieszkaniec