Pan Bóg nierychliwy…
– Jak tam po świętach panie Eustachy? Kazimierz Główka, emeryt i jednocześnie stały klient bazaru na pl. Szembeka spotkał się ze swoim kolegą, kupcem tutejszym, bieliźnianym pierwszy raz po Nowym Roku… – Tak samo jak przed świętami. Pracować trzeba zawsze, choć nie zawsze daje to efekty. – Co robić, życie nie jest sprawiedliwe, ale dobrze, że w ogóle jest. Człowiek dopiero na starość je docenia. Ja to już powiem panu tych nekrologów w ogóle nie czytam. […]