Dobre, bo polskie
– Witam panie Eustachy. Wiosnę mamy już chyba nie na żarty… Kazimierz Główka, emeryt, stały klient bazaru na pl. Szembeka, jak zwykle zawitał do pana Eustachego Mordziaka, kupca tutejszego bieliźnianego, na chwilę pogawędki. – Powiem panu, że rzeczywiście. Weekend majowy mieliśmy wprost wymarzony. Wyjeżdżał pan gdzieś? – Ja nie. Zostaliśmy z żoną w domu. Ale też odpoczęliśmy. – A my z Krysią wyjechaliśmy. Na cały weekend, nad Liwiec, do jej brata na działkę. […]