„Żyłam spokojnie, nie paliłam i wódki nie piłam”.
Poczucia humoru, energii i zdrowia może pozazdrościć jej niejeden młody człowiek. Halina Skowrońska, mieszkanka Domu Pomocy Społecznej im. Matysiaków skończyła właśnie 100 lat!
W piątek, 15 listopada w DPS przy ul. Arabskiej swoje setne urodziny świętowała jedna z mieszkanek – Halina Skowrońska. „Pogodna, zawsze uśmiechnięta i pomocna. Nigdy nie wdaje się w konflikty, cieszy się każdym dniem” – tak o niej mówią znajomi i przyjaciele z DPS, a my zapytaliśmy Ją samą o to jak się czuje w tym ważnym dniu i jak długo się do niego przygotowywała.
– Od wczoraj, bo musiałam jechać po sukienkę – odpowiada bez namysłu jubilatka na chwilę przed uroczystością. – Dobrze wyglądam? Mam falbanki, bolerko, tylko nie bardzo widzę, muszę iść do dużego lustra – dodaje. Okazuje się, że pani Halina ma problemy ze wzrokiem. Słabo widzi i to jej jedyny problem zdrowotny! Nie choruje, jak mówi „może dlatego, że żyłam spokojnie, nie paliłam i wódki nie piłam”.
Od 100 lat mieszka w Warszawie. Urodziła się i żyła na Śródmieściu, od jakiegoś czasu jest na Pradze. Pracowała na poczcie, później w ministerstwie (jakim? Trudno dzisiaj to sobie przypomnieć). Co chciałaby dzisiaj powiedzieć młodym ludziom?
– Trzeba cieszyć się każdym dniem. Nie narzekać, doceniać to co się ma – mówi Jubilatka, a my jeszcze raz życzymy pani Halinie wszystkiego najlepszego!