Ukłuta aureola
– Jestem, jestem, panie Kaziu … Eustachy Mordziak kiwał z daleka ręką na znak, że już idzie. – Witam i na zydelek zapraszam, bo widzę, że zakupy zrobione. – A tak – odpowiedział pan Kazimierz Główka – emeryt, klient tutejszy i znajomy pana Eustachego, handlującego bielizną damską. – Tłoku nie ma, to i szybciej poszło, faktycznie. – I co pan o tym wszystkim myśli, panie Kaziu? Eustachy przeszedł do rzeczy, czyli – jak obaj z siebie żartowali […]