Pozdrowienia z Tirany
– Zapraszam, panie Kaziu. Zapraszam. Eustachy Mordziak, kupiec bieliźniany na bazarze na Szembeka, swoje zaproszenie kierował w stronę pana Kazimierza Główki, emeryta stale się tu zaopatrującego. Obaj lubili ze sobą pogadać. – No i co tam panie Eustachy? Gorąco jak w piekle?! – Nie do wytrzymania, powiem panu. – Przydałby się deszcz? – Oj tak, oj tak! I już nie dlatego, że nam gorąco, ale susza jest w całym kraju jak diabli. Wisłę […]