Krzyki i wrzaski
Chmury były tak nisko, że wydawały się pełzać po dachu Centrum Handlowego na pl. Szembeka. Przez to było ciemniej niż normalnie o tej porze. Cały bazar nabrał już wieczornego wystroju. Piątek. Koniec dnia i koniec tygodnia. Sprzedawcy są wyraźnie zmęczeni, dziś już mają dosyć handlu. – Co tak późno, panie Kaziu? Eustachy Mordziak handlujący damską bielizną przerwał na chwilę codzienne uprzątanie towaru na noc. Pan Kazimierz Główka, emeryt, stały […]