Ni srebro ni złoto…
– Panie Kaziu, skąd wiadomo, czy nie musiał? Może działał pod przykryciem, może się kamuflował? Może miał poufną informację, że ta bokserka, to nie bokserka tylko przebrana funkcjonariuszka ruskiej ambasady. Albo niemieckiej? Co my wiemy, w gruncie rzeczy? Tajne służby, to tajne służby. Nie sądźmy pochopnie, po pozorach. A jak on udawał pijanego, bo miał taki rozkaz, a w rzeczywistości łeb ma jak wiadro?