I zupę, i drugie, i deser…

– Witam, panie Eustachy! Taki pan zapatrzony, że znajomych pan nie poznaje… Kazimierz Główka, śmiejąc się, podszedł do rzeczywiście zaaferowanego Eustachego Mordziaka, swego kolegi, kupca z bazaru na pl. Szembeka.

1 18 19 20
error: Zawartość chroniona prawem autorskim!! Dbamy o prawa: urzędów, instytucji, firm z nami współpracujących oraz własne. Potrzebujesz od nas informacji lub zdjęcia? Skontaktuj się redakcja@mieszkaniec.pl
Skip to content