Przyjaźń w maseczce
– Nareszcie! – wykrzyknęli niemal jednocześnie panowie Eustachy Mordziak, kupiec bieliźniany na pl. Szembeka i pan Kazimierz Główka, emeryt zaopatrujący się na tym bazarze od lat. Radość spowodowana była faktem, że panowie po raz pierwszy od marca mogli zobaczyć się i pogadać. Wiadomo – koronawirus wszystkim wywrócił życie do góry nogami. Kontaktowali się więc tylko przez telefon.