Marnujemy!
Czy Polacy marnują jedzenie? – zapytał w połowie roku CBOS. Przyznała się co czwarta osoba. Najrzadziej wyrzucali jedzenie lub przetrzymywali je, aż przestało się nadawać do spożycia, ubożsi Polacy oraz osoby starsze.
Czy Polacy marnują jedzenie? – zapytał w połowie roku CBOS. Przyznała się co czwarta osoba. Najrzadziej wyrzucali jedzenie lub przetrzymywali je, aż przestało się nadawać do spożycia, ubożsi Polacy oraz osoby starsze.
Jak to możliwe, że mimo tylu ulotek, mimo informacji w internecie, „Mieszkańcu” i wszelkich mediach, mimo setek spotkań w tej sprawie, tylu cwanym bandytom udało się (i udaje nadal, a jakże!) nabrać wielu z was i okraść metodą na wnuczka lub na policjanta?! To niepojęte. Dlaczego tyle upartych starszych osób zarozumiale uważa, że żadne ostrzeżenia ich nie dotyczą?! Nigdy tego nie zrozumiem.
była kunsztownie zrobiona ze specjalnego lukru i w związku z tym nader smakowicie jadalna.
Każdemu zdarza się zrobić coś beznadziejnego, lecz kultura wymaga cywilizowanego wyrażania nawet skrajnie negatywnych emocji. Nie wspominając o tym, że publiczne używanie wyrazów niecenzuralnych podlega karze. Miał szczęście ów kierowca, że nie było w pobliżu policjanta ani strażnika miejskiego, bo nie wiem, czy z miesięcznej pensji by się wypłacił…
Według badań, przeprowadzonych w dniach 5–12 maja tego roku przez CBOS, 25% Polaków opowiada się za partią PiS, 23% nie ma swojej faworytki. 14% identyfikuje się z Nowoczesną, 10% z PO, a reszta to już znacznie mniejsze grupy. A przecież każdy chce dobrze dla Polski, każdy chciałby żyć jak najlepiej, najbezpieczniej, najwygodniej. No tak, co do tego jesteśmy zgodni, tylko że nasze koncepcje się różnią.
W pewnym niewielkim, świętokrzyskim miasteczku, spacerując sobie bez celu, nieoczekiwanie znalazłam taką oto uliczkę, prowadzącą wprost do pięknego parku: Alejka Wolontariuszy.
Mamy bywają różne. Gdyby było inaczej, niepotrzebne byłyby niezliczone rodziny zastępcze i aż tyle domów dziecka. Ale są.
Prawobrzeżna Warszawa jest piękna. Mamy stare, urocze parki, których jeszcze nie rewitalizowano, z Parkiem Skaryszewskim na czele. Mamy też parki piękne, nowoczesne, funkcjonalne, zaprojektowane z myślą o wszystkich pokoleniach, a nawet o naszych psach.
W pewnym sensie wszyscy mówimy po polsku, wszak to nasz język ojczysty, a nawet macierzysty. Jesteśmy z nim osłuchani od urodzenia, a pierwsze, nieporadne „mama” z czasem zmieniło się w potoczyste wypowiedzi.
Gdy tylko kończy się zima, lubię wsiąść w samochód i ruszać za miasto. Ale zaraz wracam!